Daria Trafankowska miała tylko 50 lat. W "Na dobre i na złe" pokazała inną twarz
Daria Trafankowska była nazywana przez kolegów "Duśką" lub "Matką Boską Trafankowską". - Pomagała wszystkim, każdemu: bezdomnym, psom biegającym, kotom ze złamanymi nogami, kotom bez oczu, kotom z oczami. Po prostu bez przerwy, każdego dnia przyciągała do teatru kogoś, kto potrzebował wsparcia, kto potrzebował rozmowy, uśmiechu - mówiła o niej Krystyna Janda.
Daria Trafankowska miała tylko 50 lat. W "Na dobre i na złe" pokazała inną twarz
Trafankowska była uwielbianą aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. W latach 90. współprowadziła pamiętny program dla dzieci "Szalone liczby", a później dołączyła do obsady "Na dobre i na złe".
Prywatnie z siostrą Danutą, jak sama mówiła, miała jednak niewiele wspólnego. I chciała się nauczyć od swojej bohaterki pewnej bardzo przydatnej cechy. Niestety 9 kwietnia 2004 r. Daria Trafankowska zmarła po walce z chorobą.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Wychowana na aktorkę
Daria Trafankowska była córką Janusza Trafankowskiego, artysty-plastyka. Mama Krystyna była dziennikarką, spikerką telewizyjną, ale także aktorką, która wiązała wielkie nadzieje z przyszłością córki w tej branży.
- Miałam wtedy 3 latka i grałam pazia w sztuce, w której mama była królową - opowiadała po latach o swoim teatralnym debiucie, z którego jednak nie miała żadnych wspomnień. - Pamiętam za to mój debiut w filmie "Dziadki-niejadki", gdy miałam 6 lat - dodała.
"Skazana" na aktorstwo Daria Trafankowska ostatecznie zrobiła wielką karierę, ale początki nie były wcale łatwe. Do szkoły filmowej w Łodzi dostała się dopiero za czwartym razem.
Widzowie ją uwielbiali
Po szkole filmowej Trafankowska z powodzeniem występowała na scenach teatralnych. Szybko upomniała się o nią również branża filmowa i telewizyjna. W swoim dorobku miała role w takich produkcjach jak "Zdjęcia próbne" Agnieszki Holland, "Spirala" Krzysztofa Zanussiego czy "Cudowne dziecko" Waldemara Dzikiego.
W telewizji dała się poznać widzom "Polskich dróg", "Śladu na ziemi" czy serialu "Dom". Największą popularność przyniosła jej jednak rola w telenoweli "Na dobre i na złe", w której zaczęła grać kilka lat przed śmiercią.
"Daję sobą kierować"
Oddziałowa Danuta była uwielbiana przez widzów, choć twardy charakter i zdecydowanie bohaterki z początku wcale nie musiało wzbudzać sympatii. Trafankowska w jednym z wywiadów opowiadała, że tylko jedno łączy ją z serialową Danutą: robienie tego, do czego się zobowiązała.
- Jestem energiczna (…), ale generalnie jestem osobą miękką, daję sobą kierować, często idę na kompromis. W ogóle nie znoszę konfliktów i zawsze staram się mediować. A siostra Danuta jak trzeba, to się i poawanturuje... - mówiła w wywiadzie. Trafankowska przyznała, że chciałaby się nauczyć od swojej bohaterki "panowania nad sytuacją" i "tego, by nie poddawać się manipulacjom".
Walczyła do końca
Daria Trafankowska przez lata niosła pomoc potrzebującym (nie tylko jako serialowa Danuta), ale w końcu sama też stała się zależna od innych. Do końca starała się ukryć prawdę o stanie swojego zdrowia i fakt, że zdiagnozowano u niej raka trzustki.
Przyjaciele nie zawiedli. Gdy trafiła do szpitala, czuwali przy jej łóżku i organizowali zbiórki pieniędzy na leczenie. Niestety kolejne terapie nie pomagały. Pożądanego skutku nie przyniósł nawet wyjazd do kliniki w Austrii. Gwiazda zmarła 9 kwietnia 2004 r. w wieku zaledwie 50 lat.
Daria Trafankowska osierociła syna Wita, którego miała z reżyserem Waldemarem Dzikim. Małżeństwem byli przez 15 lat. Mimo że mąż odszedł do młodszej od niej kobiety, nigdy nie czuła do niego nienawiści. Po rozwodzie Dziki ożenił się z Małgorzatą Foremniak (która tak jak Trafankowska grała w "Na dobre i na złe"). Ten związek również nie przetrwał, a powodem "wygaśnięcia więzów małżeńskich" było "rozejście się życiowych dróg wynikające z zaangażowania się w realizacje zawodowe". Waldemar Dziki zmarł w 2015 r.