Rozpacz w "Wiadomościach" po porażce z TVN. TVP sugeruje: plebiscyt był kupiony
Cały czwartek dziennikarze TVP dociekali, jak to możliwe, że Telewizja Polska zdobyła tylko 3 Telekamery. Ukoronowaniem okazało się wieczorne wydanie "Wiadomości", w którym przedstawiono kuriozalne argumenty.
11.03.2021 23:37
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy w 2020 r. TVP zdobyła sześć Telekamer, wszystko było bez zarzutu. Ale wystarczyło, że rok później nagród przyznawanych przez czytelników "Tele Tygodnia" ubyło i już zaczęto szukać winnych.
Przypomnijmy. 10 marca odbyła się gala wręczenia Telekamer. Do TVP powędrowały statuetki dla Cleo, TVP Kultura i Mikołaja Roznerskiego, który dostał Złotą Telekamerę (bo w minionych latach zdobył trzy wyróżnienia).
Dla porównania TVN dostało sześć Telekamer, w tym w najważniejszych kategoriach, jak Aktor (Maciej Stuhr) czy Prezenter (Piotr Kraśko). Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że ze sceny padły uszczypliwe uwagi pod adresem rządu i właśnie telewizji publicznej.
Cały czwartek minął na rozdmuchiwaniu "porażki", która najwyraźniej nie miała prawa się zdarzyć. TVP wydała oświadczenie, do sprawy odniósł się prezes Kurski, temat rozrabiał też "Teleexpress". Ukoronowaniem okazało się głównie wydane "Wiadomości" i materiał "Widzowie wybierają pilotami – dziękujemy!".
W reportażu Dominika Cierpioła forsowano następującą narrację: jak to możliwe, że programy i seriale TVP szczycące się wielomilionową oglądalnością nie zdobyły nagród, a "szorujące po dnie oglądalności TVN" wyszło z gali z sześcioma Telekamerami?
Jako przykład podano serial "Stulecie Winnych", który przed odbiorniki przyciąga średnio 3 mln widzów.
- Choć to zdecydowanie nie serial komediowy, widzowie zaśmiali się w tym momencie, bo mimo takiej widowni aktorzy "Stulecia" nie mogli liczyć na Telekamerę - mówił Cierpioł. - Ta powędrowała do "BrzydUli" telewizji TVN, serialu, który ogląda 500 tys. widzów.
Zdaniem "Wiadomości" sześć nagród dla komercyjnej konkurenci to "ustawka" i "rozpaczliwa walka dyrektora programowego TVN p. Miszczaka o przetrwanie". Nie przegapiono też okazji, aby wspomnieć o zwolnieniach na Wiertniczej.
"Wiadomości" zaprezentowały nawet wyniki badań, w których pytani wskazali, że Telekamerę powinien dostać "The Voice Senior", a nie "Nasz nowy dom" Polsatu. Swoje zdziwienie wyraziła też "ulica" w przeprowadzonej przez redakcję TVP sondzie.
Przytoczono również argument sposobu oddawania głosów. SMS-y były drogie, a głosowanie online, choć darmowe, mogło być wyzwaniem dla osób starszych. To jednak nie przeszkadzało TVP rok temu, kiedy widzowie przyznali jej, przypomnimy, aż sześć wyróżnień.
Według stałego komentatora TVP Jacka Karnowskiego lista nagrodzonych podważa wiarygodność plebiscytu i można odczytywać ją jako "chęć nagrodzenia tych, których się nie lubi, i ukarania tych, których się nie lubi".
Pojawiła się też aluzja, że nagrody są po prostu kupione. Tak przynajmniej można było odebrać fragment "Piłkarskiego pokera", który także pojawił się w reportażu. Pada w nim zdanie "Zapłacili za 3:0? Będzie 3:0", wypowiadane przez Henryka Bistę.
Podsumowując, cały materiał "Wiadomości" był atakiem na gazetę, której czytelnicy od 24 lat wybierają swoich ulubieńców, kierując się swoim gustem, a nie słupkami oglądalności. W tym ujęciu sam plebiscyt jawi się jako kolejna odsłona wojny, jaka toczy się między TVP a TVN.