"Rolnik szuka żony" TVP. Kamila pisze o "wiejskiej elicie"
Atrakcyjna i młoda rolniczka nieźle namieszała w tej edycji programu "Rolnik szuka żony". Jej kontrowersyjne postępowanie przysporzyło jej sporo negatywnych reakcji w internecie. Ale nie żałuje.
Kamila w ósmej edycji "Rolnik szuka żony" nie znalazła drugiej połówki. Mimo że dostała rekordową liczbę listów w historii programu, nie potrafiła dokonać słusznego wyboru. Trudno dociec, czym się kierowała w jakiejkolwiek swojej decyzji, ale ostatecznie show zakończyła jako singielka.
Teraz na Instagramie zapewnia, że nie żałuje przygody z programem i zdradza, kto ją do niego zgłosił. Okazuje się, że formularz zgłoszeniowy wypełniły za nią jej przyjaciółki.
"Na początku protestowałam, ale stwierdziłam, że lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że nie spróbowałam, nie żałuję i sama bym się nie zgłosiła" - wspomina w najnowszym poście na Instagramie. "Dziękuję mojej całej 'wiejskiej elicie' za wsparcie, że broniłyście mnie jak lwice. Rodzice, bracia, bratowe bez was wszystkich byłoby ciężko" - kontynuuje.
Kamila ma zapewne na myśli obronę przed hejtem, jaki pojawił się w sieci. Po każdym odcinku, w którym Kamila z niezadowoleniem łajała swoich kandydatów i narzekała na wszystko, co robią lub czego nie robią, ludzie krytykowali ją w sieci. Na pewno wsparcie najbliższych było w trudnych chwilach bardzo cenne.