"Rolnik szuka żony". Produkcja zabrała głos ws. Darka i Nicoli. Dementują zaskakujące plotki
Jak doskonale wiedzą fani "Rolnik szuka żony", relacja Dariusza i Nicoli nabrała ostatnio rumieńców. To wystarczyło, by w sieci pojawiły się zaskakujące plotki na temat bohaterów bieżącej edycji hitu TVP. Głos w sprawie zabrała nawet produkcja programu.
Choć Darek i Nicola początkowo rozmijali się w odpowiedziach przed kamerą na temat tego, co ich właściwie łączy (dla 22-letniej studentki z Bydgoszczy było oczywiste, że ona i Darek są parą, on miał pewne wątpliwości), ostatecznie podczas spotkania z Martą Manowską przyznali, że są razem.
Faktycznie, już w ostatnim odcinku zachowywali się jak para, spacerując za rękę, czy obdarzając się pocałunkami, choć Dariuszowi ta publiczna wymiana czułości z dziewczyną wyraźnie sprawiała poczucie pewnego dyskomfortu. Nicola stwierdziła, że póki co znalazła w programie chłopaka, ale czy prawdziwą miłość? To miał pokazać czas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy internauci już zaczęli jednak wyrokować co do przyszłości Nicoli i Darka, rozsiewając w sieci zaskakujące plotki na ich temat. Na jednej z platform społecznościowych, na którym pojawiło się zdjęcie studentki z Bydgoszczy, padła sugestia, że wybranka rolnika zostanie mamą...
Co ciekawe, w niczym niepopartą plotkę uwierzyło tak wiele fanów programu TVP, że zaczęli zasypywać produkcję "Rolnik szuka żony" pytaniami na ten temat. W końcu na oficjalnym profilu programu pojawiło się oficjalne oświadczenie produkcji w tej sprawie.
"W odpowiedzi na Wasze pytania dotyczące Nicoli — pamiętajcie, żeby nie wierzyć we wszystko, co wyczytacie w sieci czy znajdziecie w internetowych grupach podawane przez anonimowych informatorów o — delikatnie mówiąc — luźnym stosunku do prawdy. Informacje zawarte w tym artykule, które dotyczą bezpośrednio Nicoli, nie są prawdą. Prawdą jest jednak, że siostra Nicoli ukończyła właśnie studia wyższe i tego jej serdecznie gratulujemy! I pamiętajcie! Plotki może nie pozostawiają bąbli, ale to nie znaczy, że nie ranią" - czytamy na facebookowym profilu programu TVP.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
