"Rolnik szuka żony". Paweł Bodzianny o postawie Waldka: "Poszedł w to"

Wygląda na to, że nie tylko Waldek z 10. edycji "Rolnik szuka żony" wystawiony był na pokusy ze strony zainteresowanych nim pań. Jak komentuje Paweł Bodzianny, to, co spotkało uczestnika bieżącej edycji, to "standard". Choć już postawa rolnika standardem być nie powinna. Bohater siódmej edycji stawia sprawę jasno.

Paweł jednoznacznie skomentował postawę Waldka
Paweł jednoznacznie skomentował postawę Waldka
Źródło zdjęć: © Facebook, Instagram

23.10.2023 | aktual.: 23.10.2023 17:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Postawa Waldka, zdemaskowana w ostatnim odcinku programu "Rolnik szuka żony" przez samego reżysera, wzbudziła sporo emocji wśród komentujących sprawę w mediach społecznościowych widzów. Postawiony pod ścianą 41-latek w końcu przyznał, że w jego życiu - poza zaproszonymi na gospodarstwo kandydatkami - jest ktoś jeszcze. I choć jak zapewnił Waldemar, niczego tej dziewczynie "nie obiecywał" i to na uczestniczkach programu skupia się najbardziej, w sieci zawrzało.


Jak się jednak okazuje, nie tylko Waldek musiał mierzyć się z pokusami ze strony zainteresowanym nim pań, które niekoniecznie chciały wziąć udział w show TVP. Nagły wysyp wiadomość ze strony adoratorek lub adoratorów, którzy szukają kontaktu z rolnikami pokazanymi w telewizji, nie tyle za pośrednictwem produkcji, ale na własną rękę, to standard - zdradził w rozmowie z Plejadą Paweł Bodzianny, uczestnik siódmej edycji "Rolnik szuka żony".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Znany hodowca krów szkockich, który przed paroma laty poznał w programie swoją obecną małżonkę Martę, nie ukrywa, że i on był w podobnej sytuacji, kiedy tuż po prezentacji tzw. wizytówek jego skrzynka odbiorcza zapełniła się wiadomościami od zainteresowanych nim pań. Nie każda chciała pisać list do telewizji, ani tym bardziej brać udział w rywalizacji o serce rolnika przed kamerami. Jak zachował się wówczas Paweł?

Jak wspominał w rozmowie ze wspomnianym serwisem Bodzianny, zdał się wtedy na sugestie twórców programu TVP. Ci nie tylko zapewnili go, że z taką sytuacją spotyka się niemal każdy uczestnik, ale i doradzili, jak sobie z tym poradzić.

- Powiedzieli mi, że to standard u każdego uczestnika i najlepiej, abym nie reagował. A jeśli już bardzo chcę odpisać, zaproponowali formułkę: "Dziękuję za kontakt i zainteresowanie, ale jedyna okazja, by mnie poznać, jest poprzez oficjalne zgłoszenie do programu" - wspominał Paweł, który postawę Waldka, daleką od tej rekomendowanej przez produkcję, ocenia jednoznacznie.

Paweł Bodzianny o postawie Waldka z 10. edycji "Rolnik szuka żony"

- Reagowanie na te wiadomości jest nie tylko sprzeczne z regulaminem, ale i nieuczciwe względem kandydatek i kandydatów, którzy są na gospodarstwie. Waldemar w to poszedł, zobaczymy, jak ta sytuacja się rozwinie - skomentował zachowanie uczestnika 10. edycji "Rolnik szuka żony" farmer. Zgadzacie się?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (5)