"Rolnik szuka żony": Mikołaj padł ofiarą okrutnego żartu. Internauci poszli o krok za daleko
Nie jest tajemnicą, że wszyscy uczestnicy "Rolnik szuka żony" poddawani są ocenie widzów. Nie ma się też czemu dziwić, że nie wszystkie ich wybory są w pełni akceptowane. Jednak ostatnie komentarze na temat jednego z rolników przekroczyły wszelkie granice dobrego smaku i konstruktywnej krytyki.
26.09.2017 | aktual.: 26.09.2017 21:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czwarta edycja "Rolnik szuka żony" jest wyjątkowo pechowa i obfituje w negatywne komentarze widzów. Trudno bowiem zapomnieć o sytuacji, która wydarzyła się 10 września br. Telewizja Polska wyemitowała kolejny odcinek programu 20 minut wcześniej niż zazwyczaj. Informację na ten temat podała jednak dopiero po emisji (tutaj przeczytasz więcej na ten temat)
. Tydzień później okazało się, że "Rolnik szuka żony" nie zostanie wcale wyemitowany z powodu transmisji 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Gdy wreszcie kolejny odcinek trafił na antenę, wcale nie było lepiej. Tym razem widzom podpadło zachowanie jednej z kandydatek do serca rolnika Karola.
Później było już tylko gorzej. Można odnieść wrażenie, że z każdym kolejnym odcinkiem widzowie zaczynają być mocno poirytowani zachowaniem uczestników i ich wyborami. Choć w każdej edycji zdarzali się ci, którzy narzekali na finał miłosnych rozterek rolników, jeszcze nigdy aż tak nie krytykowano decyzji nadwiślańskich farmerów.
Ostatnio jednak żarty i kpiny przybrały dość brutalną formę. Wszystko zaczęło się, gdy 72-letni uczestnik postanowił zakryć siwiznę rudą farbą do włosów - po to, by zapewne lepiej prezentować się w telewizji. Później widzowie na celownik wzięli sobie jego wybory i frywolne zachowanie. Teraz poszli o krok dalej - porównali Mikołaja do nazistowskiego zbrodniarza - Hermanna Wilhelma Göringa. W komentarzach pod zdjęciem rolnika ze swoimi trzema wybrankami umieszczono nawet przerobione zdjęcie z podobizną obu tych postaci. Post z pewnością zginąłby w zalewie tysiąca komentarzy gdyby nie fakt, że został polubiony już kilkadziesiąt razy. Po kilku dniach wpis "żartownisia" zniknął z Facebooka programu.
Zobacz także