Szuka rolnika czy pracownika? Uczestniczka show TVP podpadła widzom

W ostatnim odcinku "Rolnik szuka żony" Ela postawiła przed kandydatami kolejne zdania, znów sprawdzając, jak bardzo mogą być przydatni na wsi. Postawa rolniczki coraz mniej podoba się widzom. Ci zastanawiają się, czy kobieta na pewno szuka partnera czy pracownika?

Elżbieta zbiera coraz szerszą krytykę ze strony widzów. Fani zastanawiają się, kogo szuka w programie
Elżbieta zbiera coraz szerszą krytykę ze strony widzów. Fani zastanawiają się, kogo szuka w programie
Źródło zdjęć: © Facebook

Kandydaci Elżbiety z pewnością będą wspominać swój pobyt u rolniczki bardzo pracowicie. Rozmaite zajęcia w ogrodzie, przy domu, zbieranie truskawek czy sadzenie drzew to tylko niektóre, z którymi musieli zmierzyć się panowie. Bez wątpienia pobyt u Elżbiety nie przypomina sanatorium, a - jak żartobliwie komentują na Facebooku widzowie - bardziej... obóz pracy.

"U pani Eli to ciągle robota i to na akord", "Konia w robocie zamęczyłaby. Ciągle im tylko wymyśla zajęcia..." - komentują widzowie programu, którym zachowanie Elżbiety coraz mniej się podoba.

Nie tylko wytykają rolniczce, że przesadnie zarzuca swoich gości pracą, ale i że nierówno ich traktuje. Wyraźnie widać, że ma już faworyta i to niekoniecznie tego, który jest najbardziej pracowity - podkreślają widzowie.

Na taryfę ulgową wymagającej rolniczki, oficjalnie z uwagi na problemy zdrowotne, może liczyć wyłącznie Marek, który wyraźnie zaskarbił sobie jej sympatię.

"Co chwila każe im coś robić. Mareczka faworyzuje od początku, dla reszty jest mało przyjemna. Porażka", "Tam to jakiś regularny obóz pracy się odbywa", "Ci dwaj praca a Mareczek urlop i pogawędki z Elka" - komentują fani "Rolnik szuka żony".

Macie podobne przemyślenia?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)