"Rolnik szuka żony": Adam Kraśko został sołtysem. To jednak dopiero początek jego politycznej kariery
Adam Kraśko się nie poddaje. Robi wszystko, by było o nim głośno. Teraz ogłosił, że został sołtysem wsi, w której mieszka. Na tym jednak nie zamierza poprzestać. Marzy mu się kariera w polityce.
31.01.2019 | aktual.: 31.01.2019 14:13
Adam Kraśko zyskał popularność za sprawą programu "Rolnik szuka żony". Wystąpił w pierwszej edycji, po której związał się z jedną z kandydatek. Niestety, miłość szybko wygasła. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Rolnik szybko zaczął odcinać kupony od zdobytej popularności. Wziął udział w show Polsatu "Celebrity Splash", regularnie gościł w programach śniadaniowych i pojawiał się w plotkarskiej prasie. Przed kamerami opowiadał nie tylko o swoim życiu uczuciowym, ale też o walce z nadwagą i telewizyjnej karierze.
Po jakimś czasie słuch o nim jednak zaginął. Widzowie zajęli się śledzeniem perypetii kolejnych uczestników i coraz mniej osób interesowało się losem Kraśki. Ostatnio jednak znów zrobiło się o nim głośno. Wszystko zmieniło się po tym, jak Adam opublikował post, w którym pochwalił się, że został... sołtysem wsi Pasieczniki Duże na Podlasiu.
"No to czeka mnie pięć lat poważnych wyzwań, bo wczoraj... ZOSTAŁEM SOŁTYSEM MOJEJ WSI PASIECZNIKI DUŻE! Mam nadzieję, że moja znana twarz pomoże w mieszkańcom Pasiecznik, a oni staną za mną murem we wszystkich, ważnych sprawach. Pomóżcie mi, a ja będę pomagał Wam! Sołtysie Zbigniew Kraskowski z 4 edycji "Rolnik szuka żony" chętnie posłucham Twoich rad!" - ogłosił z radością na swoim profilu na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Zobacz także
Czym przekonał swoich wyborców? W rozmowie z "Faktem" przyznał, że pierwszą zmianą, którą chce wprowadzić, jest zakaz trzymania psów na łańcuchach. Chce zadbać, aby zwierzaki "zostały uwolnione".
- Pierwszą inwestycją, którą chciałbym przeprowadzić, to zmiana ogrzewania w naszej wiejskiej świetlicy. Nastawiam się na ogrzewanie, np. kotłami pelletowymi. (...) Chciałbym też przekonać nasze panie ze wsi do integracji i spróbujemy stworzyć coś w stylu Koła Gospodyń Wiejskich. Następnie chciałabym rozpropagować wspólne chodzenie z kijkami, czyli nordic walking. Wiem, jak to pozytywnie wpływa na organizm, ponieważ w wolnym czasie sam chodzę z kijkami - opowiada w tabloidzie.
Rolnik nie ukrywa, że praca na stanowisku sołtysa to dopiero początek jego ambicji. Gdy nabierze doświadczenia i pewności siebie, chce "wypłynąć na szerokie wody polityczne". Cieszycie się?