"Ród smoka". "Stópkarski" moment w hicie. O tej scenie mówi pół internetu

W przedostatnim odcinku pierwszego sezonu "Rodu smoka" była scena, która jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Chodzi o pewien fetysz jednej z drugoplanowych postaci serialu.

Jedna ze scen w "Rodzie smoka" (po prawej) zaskoczyla widzów
Jedna ze scen w "Rodzie smoka" (po prawej) zaskoczyla widzów
Źródło zdjęć: © fot. mat. pras.

W dziewiątym odcinku "Rodu smoka" wydarzyło się kilka istotnych rzeczy, ale zarówno media, jak i internauci sporo uwagi poświęcają jednej scenie. Gdzieś pod koniec epizodu widzimy, jak królowa Alicent Hightower przebywa w komnacie z Larysem Strongiem. Ta postać do tej pory była znana widzom jako bardzo przydatny pomocnik dla Alicent - zbierał nie tylko różne informacje, które bohaterka mogła wykorzystać na swoją korzyść, ale nawet dopuścił się dość brutalnego czynu.

Jednak teraz poznaliśmy Larysa także od… trochę innej strony. W pewnym momencie Alicent odkrywa przed nim swoje gołe stopy. Gdy bohaterka odwraca swój wzrok, Larys wykorzystuje sytuację, by dogodzić sobie. Zresztą zobaczcie sami:

Choć "Ród smoka" przyzwyczaił nas do różnego rodzaju sytuacji (m.in. wątek kazirodczy), to wielu internautów zupełnie nie spodziewało się, że jeden z bohaterów okazał się tzw. "stópkarzem" (osoba, która ma fetysz stóp). Wystarczy spojrzeć na komentarze w mediach społecznościowych:

"Uważajcie, bo Larys to stópkarz i ta scena jest fuuj", "Alicent sprzedaje swoje stopy w zamian za informacje? Bogowie tego nie polubią", "Nigdy nie chcę widzieć Larysa Stronga cieszącego się sobą lub czerpiącego przyjemność z czegokolwiek", "Nigdy więcej nie pokazujcie mi Larysa. Jestem śmiertelnie poważna", "Wiedzieliście? Larys Strong jest pradziadkiem słynnego reżysera Quentina Tarantino" - to jedne z komentarzy, jakie można znaleźć.

Nazwisko Tarantino nie pojawiło się bez przyczyny. Słynny reżyser jest w końcu znany ze swojego fetyszu stóp. W większości jego filmów można znaleźć przynajmniej jedną scenę, gdy kamera skupia się na tej części ludzkiego ciała. Tym samym nieoczekiwanie "Ród smoka" ma coś wspólnego z filmowym uniwersum twórcy "Pulp Fiction".

Przypomnijmy, że akcja "Rodu smoka" rozgrywa się blisko 200 lat przed czasami, w których osadzona jest "Gra o tron". Fabułę oparto o powieść George'a R.R. Martina "Ogień i krew". Skupia się na historii rodu Targaryenów. Widzowie w ostatecznym rozrachunku zobaczą, w jaki sposób przodkowie Daenerys, matki smoków, utracili mocarstwo.

Co zrozumiałe, taki pomysł na serial nie mógł nie przyjąć się wśród widzów. Potwierdziła to duża oglądalność - premierowy odcinek rozbił bank. Opinie o produkcji do tej pory były generalnie pozytywne, ale tu i ówdzie pojawiają się krytyczne głosy. Karolina Grabińska z redakcji WP nie była zachwycona poziomem dziewiątego odcinka.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Ród smokaserialstopy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)