Przez Adriana w "Uchu prezesa" trafił do szufladki. "Nazywali mnie sprzedawczykiem PO i zwolennikiem PIS‑u"

Parodiowanie prezydenta w satyrycznym serialu dało mu popularność, a zarazem zablokowało niektóre ścieżki rozwoju. To właśnie przez Adriana nie mógł się ubiegać o rolę w "Koronie królów", choć jego serialowi koledzy grają w produkcjach TVP.

Przez Adriana w "Uchu prezesa" trafił do szufladki. "Nazywali mnie sprzedawczykiem PO i zwolennikiem PIS-u"
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Paweł Koślik to aktor teatralny i filmowy, członek kabaretu Na koniec świata. Występował w popularnych serialach (m.in. "Klan", "Na Wspólnej") i filmach ("Król życia", "Polandja"), ale sławę i rozpoznawalność zapewnił mu Adrian, w którego wciela się w "Uchu prezesa".

W najnowszym wywiadzie z Angeliką Swobodą dla gazety.pl Koślik nie krył, że parodiowanie prezydenta Andrzeja Dudy ma dwa oblicza. Z jednej strony, dostaje mnóstwo ciepłych komentarzy. Z drugiej, przylgnęła do niego łatka, która w pewnym stopniu blokuje mu dostęp do innych projektów.

- Początkowo moja agencja aktorska zbierała pochwały: "Ale Paweł tak super gra!". Jednak jak pada: "No to weźcie go do serialu", słyszą: "hm, ale to Adrian" – wyznał w wywiadzie.

Obraz
© Youtube.com

Kiedy myślał o castingu do "Korony królów", reżyserka obsady zniechęciła go, mówiąc: "Nie, Adrian to nie". - Później się dowiedziałem, że nikt jej nie powiedział, że nie mogę grać w serialu TVP – dodał Koślik, podając przykłady Izy Dąbrowskiej i Tomasza Sapryka, którzy poza "Uchem prezesa" pojawiają się w produkcjach Telewizji Polskiej.

Zapytany o polityczne zaangażowanie, Koślik powiedział wprost, że nie interesuje się polityką i nie chce o niej rozmawiać.

- Owszem, coś mi się podoba bardziej, coś mniej, ale nie mam skrystalizowanych poglądów politycznych. Uważam, że w każdym obozie znajdą się zarówno osoby, które wiedzą co robią i chcą coś zmienić, jak i takie, które są w nim tylko z nadania. I tyle – powiedział serialowy Adrian.

Obejrzyj: czy politycy oglądają "Ucho prezesa"? "Mam nadzieję, że się uśmiechają, nawet kwaśno"

"Ucho prezesa" nie jest dla niego "osładzaniem rzeczywistości", jak zasugerowała dziennikarka, tylko "luźną interpretacją rzeczywistości w Polsce autorstwa Roberta Górskiego". - Od tego są właśnie satyrycy – skwitował Koślik, który za swoje występy był krytykowany przez przedstawicieli wszystkich opcji politycznych. Za przykład podał kabaretowy występ telewizyjny dotyczący spędzania świąt przez Polaków. - Komentarze w internecie były skrajne - od sprzedawczyków, którzy popierają PO, po zwolenników PiS-u.

Obejrzyj: czy politycy oglądają "Ucho prezesa"? "Mam nadzieję, że się uśmiechają, nawet kwaśno"

Poza "Uchem prezesa", które wystartowało niedawno z trzecim sezonem, Koślik pracuje nad serialem komediowym "La la Poland" dla TVP2. - Nikt nam się do scenariusza nie wtrąca, premiera będzie pod koniec kwietnia. Jestem ciekawy, jak zostanie on odebrany – przyznał aktor.

Po raz pierwszy kultowe już "Ucho Prezesa" można zobaczyć w telewizji naziemnej WP szybciej niż na YouTubie. *
*
Od 18 marca przez 3 miesiące w każdą niedzielę o 20:00 zapraszamy do Telewizji WP na premierę nowego odcinka 3 sezonu.

Jedynie widzowie Showmaxu mają dostęp do premierowych odcinków 3 dni wcześniej, w każdy czwartek.

Twórcą produkcji oryginalnej Showmax "Ucho Prezesa" są Robert Górski i Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju. W ramówce Telewizji WP serial jest jedną z najchętniej oglądanych pozycji. Na YouTube średnia liczba odsłon to 4,8 mln.

"Ucho Prezesa" jest pierwszą Produkcją Oryginalną Showmax. Kolejne, które pojawiły się w serwisie w ciągu roku to: animacja dla dorosłych "Egzorcysta", rozrywkowy show na żywo "SNL Polska", serial "Botoks" Patryka Vegi, short "Fanatyk" z Piotrem Cyrwusem w roli głównej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)