Powstanie serial o Harrym Potterze. Wyreżyseruje go autor filmów?

Uniwersum skupione wokół Hogwartu i Harry'ego Pottera to chyba jeden z tych tematów, które w nieskończoność będą eksplorowane przez twórców, w nadziei na ponowne zmonetyzowanie zainteresowania przygodami młodego czarodzieja.

Jak wiadomo, wszystko zaczęło się od serii książek autorstwa J.K. Rowling, wokół której w ostatnich latach jest głośno głównie z uwagi na jej transofobiczne komentarze. I to właśnie prywatne poglądy pisarki mogły przekreślić powstanie serialu poświęconego najsłynniejszej sierocie w historii literatury. Tak się jednak, na szczęście, nie stało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Między pierwszą a ostatnią odsłoną filmowej sagi o tytułowym czarodzieju upłynęło 10 lat. Finałowa, ósma część (ostatnią książkę "Harry Potter i Insygnia Śmierci" zdecydowano się podzielić na dwa filmy) miała swoją premierę w 2011 r. Za cztery produkcje z tej serii oraz za całą trylogię "Fantastycznych zwierząt", rozgrywających się w tym samym uniwersum, odpowiada reżyser David Yates.

To oczywiste, że pojawiły się pogłoski na temat jego udziału w pracach nad nowym serialem. Twórca postanowił na nie odpowiedzieć podczas niedawnego wywiadu dla ComicBook.com. Wydaje się, że choć Brytyjczyk pozytywnie wspomina czas, który poświęcił oryginalnej serii, zdecydowanie nie planuje powrotu do niej.

- Szczerze mówiąc, w żaden sposób nie mógłbym się w to zaangażować. Po prostu: spędziłem dużo czasu w tej szkole, na tych korytarzach i w tych klasach, i było to wspaniałe doświadczenie, które zawsze będę traktować jako skarb. Ale wrócić i spędzić tam jeszcze rok lub dwa - nie; czuję, że już to zostawiłem za sobą - powiedział szczerze Yates.

- Bardzo dobrze życzę temu serialowi. To będzie niesamowite zobaczyć, jak na nowo odkrywają tę historię dla następnego pokolenia. Myślę, że będzie to wyzwanie dla wszystkich zaangażowanych, ale jest to bardzo ekscytujące przedsięwzięcie i życzę mu powodzenia. To było dla mnie niesamowite przeżycie - zapewnił z entuzjazmem.

Serial o Harrym Potterze został zapowiedziany wiosną, a władze platformy Max obiecały "wierną" adaptację powieści Rowling. Oczekuje się, że każdy sezon serialu będzie adaptacją jednej powieści, co prawdopodobnie zakłada powstanie aż siedmiu sezonów. Jak podaje Screen Rant, ogłoszenie to pojawiło się już po słabych wynikach kasowych "Fantastycznych zwierząt: Tajemnic Dumbledore'a" i kolejnych znakach zapytania dotyczących przyszłości serii.

Przykra wiadomość dla fanów? Raczej nie możemy się spodziewać powrotu Daniela Radcliffe'a, Ruperta Grinta i Emmy Watson do ról, za które ich pokochaliśmy. W obsadzie serialu telewizyjnego pojawi się zupełnie nowa lista talentów. Radcliffe już wcześniej dał jasno do zrozumienia, że chętnie przekaże pałeczkę kolejnemu pokoleniu i nie będzie się angażował w ten projekt.

Za wcześnie też, by mówić o dacie premiery, prawdopodobnie serial ujrzy światło dzienne raczej później niż wcześniej i ukaże się na platformie Max dopiero za kilka lat. Powód jest podobny jak w przypadku wielu innych tytułów, nad którymi prace zostały przerwane, a mianowicie strajk scenarzystów w Hollywood. Na ten moment nie jest nawet pewne, czy serial jest już na etapie powstawania tekstu.

Wszystkie części filmowej sagi o Harrym Potterze oraz trzy odsłony "Fantastycznych zwierząt" są dostępne na platformie HBO Max.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.