Manowska w żałobie. "Trudno znaleźć słowa. Głos się łamie"
Marta Manowska oraz oficjalny profil "Sanatorium miłości" poinformowały o śmierci Władysława Szustorowskiego, uczestnika 3. edycji show. Prowadząca oraz widzowie nie kryją wzruszenia. Władek był jednym z najbardziej lubianych bohaterów programu.
Na oficjalnym instagramowym profilu "Sanatorium miłości" pojawiła się informacja o śmierci jednego z uczestników 3. serii programu. Władysław zmarł 9 kwietnia. Był jednym z najbardziej szanowanych i lubianych bohaterów ostatniej edycji.
- Drodzy Widzowie, jesteśmy bardzo poruszeni wiadomością, która właśnie do nas dotarła. W dniu 9 kwietnia odszedł od nas Władysław Szustorowski, uczestnik trzeciej edycji Sanatorium Miłości. Był bliski naszym sercom, dał się poznać jako człowiek niezwykłej kultury, dobry kolega i niezastąpiony kompan - czytamy.
Chwilę później post o śmierci Władysława pojawił się również na profilu Marty Manowskiej. Prowadząca nie ukrywa, że informacja o odejściu Władka bardzo ją poruszyła. Okazuje się, że uczestnik nie tylko podbił serca widzów, ale też zaprzyjaźnił się z gospodynią randkowego show.
- Władku. Trudno znaleźć słowa. Głos się łamie, wciąż słyszy się Twój, tak piękny... Wiele dni czekaliśmy na dobre informacje. Nie przyszły. Chcę Ci bardzo podziękować. Za każdą chwilę, którą mi dałeś. A było ich sporo. Polubiliśmy się od pierwszego słowa. Zrozumieliśmy od drugiego. Zżyliśmy od kolejnych - napisała Manowska.
Prowadząca opowiedziała też o sytuacjach, które nie zostały pokazane w programie.
- Zawsze czekałeś na mnie po porannej rozmowie w pijalni. Rozmawialiśmy dalej, a Ty z parasolem, prawdziwy dżentelmen, odprowadzałeś mnie aż do drzwi. Pamiętam nasza pierwsza rozmowę na pontonach - o żaglach - Twojej wielkiej miłości - wspomina na Instagramie. - Kochałam Twój spokój, ton, wyważenie, inteligencje i DOBROĆ. Samą dobroć. Postaram się być tutaj choć na mały wzór Ciebie - dodaje.