Piotr Cugowski zawiedziony reakcją Polsatu. Czuł się jak intruz
Muzyk wystąpił u boku Maryli Rodowicz na wielkiej gali 30-lecia telewizji Polsat. Podobnie jak wokalistka jest rozczarowany zachowaniem produkcji wydarzenia.
08.12.2022 11:26
We wtorek telewizja Polsat hucznie świętowała swoje 30-lecie istnienia. Z tej okazji na antenie odbyła się trzygodzinna gala, podczas której wystąpiło wiele gwiazd m.in. Doda, Muniek Staszczyk, Maciej Maleńczuk, Golec uOrkiestra, Organek, Dawid Kwiatkowski, Enej oraz Maryla Rodowicz i Piotr Cugowski.
Ta ostatnia dwójka zaśpiewała razem utwór "Niech żyje bal". Choć widzowie i publika zgromadzona w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej byli zachwyceni tym wykonaniem, sami artyści mieli uwagi co do swojego pojawienia się na scenie. Najpierw Maryla Rodowicz pożaliła się na Instagramie, że produkcja wyłączyła jej mikrofon pod koniec występu, choć zapowiadała, że chciałaby powiedzieć kilka słów podziękowania dla stacji, a teraz Piotr Cugowski zdradził, dlaczego czuje się źle potraktowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że zapowiadające ten duet Aleksandra Szwed i Misheel Jargalsaikhan zapomniały wymienić Piotra Cugowskiego z nazwiska. Artysta nie krył rozczarowania takim obrotem spraw.
"(...) Dziękuję Polsatowi za ponowne zaproszenie do tego duetu. Byłoby już całkiem wspaniale, gdybym został przedstawiony publiczności w Teatrze Wielkim i przed telewizorami. Choćby żeby synek był dumny, mógł się pochwalić w szkole i żeby nikt mu nie zarzucił, że ściemnia. A tak, tylko pozostaje mieć nadzieję, że ktoś rozpoznał intruza, który pojawił się znienacka na scenie obok Królowej Maryli" - napisał na Instagramie.
Fani zapewnili Piotra Cugowskiego w komentarzach, że na pewno został rozpoznany przez widownię, nie tyle za sprawą swojego wyglądu, a charakterystycznego głosu. Telewizja Polsat jak dotąd nie odniosła się do pretensji piosenkarza.