Pezet o chorobie i show-biznesie: "Branża to brutalne ścierwo"
21.03.2017 12:15, aktual.: 21.03.2017 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Raper Paweł Kapliński, znany jako Pezet, jest jednym z filarów polskiej kultury hip-hopowej. Problemy zdrowotne zmusiły go jednak do zejścia ze sceny. Niedawno muzyk udzielił szczerego wywiadu, w którym skrytykował branżę i nazwał ją "brutalnym ścierwem".
Raper z warszawskiego Ursynowa swoją karierę zaczynał pod koniec lat 90., jako współtwórca grupy "Płomień 81". Do dziś uchodzi za jednego z klasyków rodzimego hip-hopu i podobnie jak Sokół czy Tede był obecny na niej niemal od samego początku. Pezet równolegle ze swoją karierą muzyczną spełniał się jako producent (wytwórnia Koka Beats) i właściciel marki odzieżowej Koka. Prężnie rozwijającą się karierę przerwały problemy zdrowotne.
Ostatnia płyta artysty ukazała się w 2012 roku i nie spotkała się z dobrymi recenzjami. Wtedy też nasiliły się jego problemy z kręgosłupem i często nie pojawiał się na zaplanowanych koncertach. Sprawa była na tyle poważna, że raper musiał poddać się skomplikowanemu leczeniu.
Muzyk po 4-letniej przerwie od koncertowania zamierza niebawem wrócić na scenę i wystąpić w Warszawie: - Pojechanie w trasę złożoną z 20 występów jest z punktu widzenia mojego zdrowia nadal problematyczne. Jeden występ mogę zagrać na sto procent, nikt się nie połapie, że coś jest nie w porządku.
W wywiadzie udzielonym serwisowi Noisey Paweł Kapliński opowiedział też o ciemnych stronach show-biznesu. Wyznał, że kariera i zarobki w Polsce to "kuriozalna sprawa", a on za pieniądze ze sprzedaży pierwszej płyty kupił sobie markowe spodnie dresowe i t-shirt.
- Wejście w dorosłość nie było możliwe, bo z jednej strony byłeś gwiazdą, a z drugiej gów*** z tego miałeś. Cały czas czuję z tyłu głowy, że tak jest. (…) Branża to brutalne ścierwo.
Raper nie ukrywa, że ciężkie przeżycia związane z chorobą miały wpływ na jego sposób myślenia. Pezet docenił wartość życia, jednak nie zamierza opowiadać o swoich doświadczeniach w kolejnych utworach.