Ma mocne sceny seksu. Widzowie TVP obejrzą film w święta

Przyjęło się, że w okresie Bożego Narodzenia w telewizji dominują produkcje familijne, komedie romantyczne oraz szeroko pojęte "filmy świąteczne". Tym bardziej dziwi fakt, że będące w fazie ogromnych przemian TVP zdecydowała się na emisję "Filipa", jednego z najlepszych, ale i najodważniejszych filmów tego roku.

Eryk Kulm Jr. jako tytułowy Filip w filmie Michała Kwiecińskiego
Eryk Kulm Jr. jako tytułowy Filip w filmie Michała Kwiecińskiego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Traf chciał, że tegoroczne święta zbiegły się w Polsce z czasem sporych przemian politycznych, a te nie ominęły również i telewizji publicznej. Od kilku dni brakiem nadawania standardowych pasm na kanałach TVP żyje cała Polska. W czwartek, 21 grudnia ruszyło nowe wydanie serwisu informacyjnego, które – jak można się domyślać – chwilowo nosi nazwę "19:30". Co rusz docierają do nas informacje o nowych nazwiskach dołączających do odświeżonej ekipy "Jedynki" i "Dwójki". Na konkretny kształt Telewizji Polskiej trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.

Mimo wszystko trzeba jednak sprostać oczekiwaniom telewidzów, którzy chcieliby po prostu włączyć po spotkaniu rodzinnym lub nawet w jego trakcie "jakiś film". Wybór produkcji, jakiego ostatecznie dokonano, może jednak zaskakiwać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tego widzowie się nie spodziewają

Postawiono bowiem na "Filipa", dramat wojenny Michała Kwiecińskiego na podstawie scenariusza tegoż napisanego wespół z Michałem Matejkiewiczem. Bazujący na powieści Leopolda Tyrmanda z 1961 r. film został nagrodzony na zeszłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Srebrnymi Lwami. Poza tym doceniono również zdjęcia Michała Sobocińskiego i charakteryzację Dariusza Krysiaka.

Opowieść o dwudziestokilkuletnim atrakcyjnym mężczyźnie, który godzi pracę kelnera w luksusowym hotelu z korzystaniem z życia w okresie II wojny światowej, mocno zapada w pamięci. Eryk Kulm Jr. objawił się jako ogromny talent na polskim rynku: jest w swojej roli naprawdę znakomity, pełen mroku i osobliwego magnetyzmu. A wcielenie się w Filipa bez wątpienia nie było prostym zadaniem, także ze względu na wymagające pod kątem fizycznym sekwencje.

Niemniejszy kłopot mogły sprawić sceny seksualnych zbliżeń, których w dziele Kwiecińskiego jest sporo. Daleko im jednak do romantycznych uniesień. To zwykle stosunki brutalne i "zimne", jakby wyzbyte z wszelkich uczuć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

FILIP - zwiastun

Po seansie w świadomości pozostaje m.in. mocna sekwencja "szybkiego numerka" w basenowej szatni. Seks i własna atrakcyjność stają się dla bohatera narzędziem zemsty i poniżenia, jedynym orężem, którym ukrywający swoją tożsamość Żyd może walczyć z wrogiem, uosabianym przez niczego nieświadomą (do pewnego momentu) jednostkę – anonimową Niemkę.

"Filipa" Michała Kwiecińskiego widzowie TVP będą mogli obejrzeć już w poniedziałek, 25 grudnia na antenie "Jedynki" o dość wczesnej godzinie, bo o 21:35. Produkcję bez wątpienia warto nadrobić, pytanie tylko, czy święta to odpowiedni czas na tak wymagające, a dla niektórych może i kontrowersyjne seanse.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)