Obrzydliwie z niej zadrwił. Nauczkę Doroty Wellman zapamięta do końca życia
Na zeszłorocznej gali wręczenia Węży, czyli polskich antynagród filmowych, doszło na nieprzyjemnego incydentu. Jeden ze stand-uperów w wyjątkowo ordynarny sposób zadrwił z Doroty Wellman. Wiadomo, że prowadząca "Dzień Dobry TVN" podała komika do sądu. Jak potoczyła się dalej sprawa? Okazuje się, że nastąpił niespodziewany zwrot akcji. - Skontaktowałam się, porozmawialiśmy. Nie chcę takiemu młodemu człowiekowi robić krzywdy - mówi Wellman w rozmowie z Filipem Borowiakiem. - Myślę, że on już od nas dostał lekcję, a ode mnie to już szczególnie - zapewniła dziennikarka. Na czym konkretnie się skończyło? Posłuchajcie naszego wywiadu.