"Nigdy mnie nie słuchają". Pisarz narzeka na twórców hitu Netfliksa
Debiutujący w 2019 r. amerykański serial na podstawie sagi powieści Andrzeja Sapkowskiego z każdym kolejnym sezonem okazywał się coraz większym rozczarowaniem. Być może gdyby Netflix brał pod uwagę komentarze Polaka, "Wiedźmin" z Henrym Cavillem nie straciłby na jakości. Pisarz znowu narzeka na współpracę z platformą.
75-letni Andrzej Sapkowski wielokrotnie dawał upust swojej frustracji związanej z tym, jak wyglądają na ekranie ekranizacje jego książek. Żadna produkcja nigdy nie była w stanie dorównać jego wysokim standardom. Mogłoby się to zmienić, gdyby twórcy, zwłaszcza ci odpowiadający za będący wciąż w fazie powstawania serial Netfliksa, częściej słuchali rad polskiego pisarza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pisarz jest nikim"
Sapkowski uczestniczył niedawno w Comic Conie w Wiedniu. Jak podaje Redanian Intelligence, w udzielonym wówczas wywiadowi dla portalu Cerealkillerz wyjaśnił, jak ekipa pracująca nad "Wiedźminem" odnosiła się do jego sugestii. Pisarz przebywał bowiem na planie serii.
- No cóż, plan był po prostu olbrzymi, olbrzymi i niesamowity! Podsunąłem im może kilka pomysłów, ale oni nigdy mnie nie słuchają. Nigdy. Ale to normalne. "Kto to jest?". "To pisarz, on jest nikim" - zauważył gorzko autor.
Comic Con Interview with Andrzej Sapkowski - The Creator of The Witcher
Sapkowski o adaptacjach
W sierpniu tego roku Sapkowski zdradził, że pracuje nad kolejną książką o uwielbianym przez widzów na całym świecie bohaterze. Wtedy mówił, że potrzeba mu około roku na jej skończenie. Teraz nieco sprecyzował datę jej premiery: na razie mowa jest o zimie 2024 r.
W rozmowie z Cerealkillerz pisarz ponownie wypowiedział się na temat wszelkich prób adaptowania jego literatury. Tym razem jego słowa były wyjątkowo łagodne.
- Każda adaptacja, którą widziałem, była dla mnie dziwna. To chyba właściwe słowo. Dziwna lub taka, która wywołała we mnie zdumienie, bo moim materiałem do pracy są litery, tylko litery. Nie opisuję obrazów. Nie widzę żadnych obrazów - wyznał Polak.
- Nie wyobrażam sobie obrazów po to, aby to czytelnik je zobaczył i powiedział "Wow!". Tak więc każda adaptacja wizualna jest dla mnie po prostu dziwna. Patrzę na nią i mówię: "Wow, więc tak to sobie wyobrazili, interesujące!". Czasami to wrażenie wizualne jest dla mnie bardzo miłe, sympatyczne, czasami nie, ale nie będę się nad tym rozwodził - zakończył temat Sapkowski.
Co dalej z "Wiedźminem"?
Obecnie trwają prace nad czwartym sezonem "Wiedźmina", który trafi do oferty Netfliksa najpewniej w 2025 r. Mówi się też o planach powstania piątej, ostatniej odsłony serialu. Na ten moment pewniejszy od kontynuacji przygód Geralta z Rivii jest animowany film "The Witcher: Sirens of the Deep", którego premiery możemy spodziewać się w przyszłym roku.
Przypomnijmy, że po zakończeniu trzeciej części z tytułem pożegnał się Henry Cavill, odtwórca głównej roli i wielki fan powieściowej sagi. W kolejnych epizodach zastąpi go Liam Hemsworth.
Wszystkie trzy sezony serialu "Wiedźmin" są dostępne na platformie Netflix.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.