Padło niezręczne pytanie. Paweł z "Rolnik szuka żony" nie krył zdziwienia
Takiego pytania Paweł z "Rolnik szuka żony" z pewnością się nie spodziewał. I to w programie na żywo. Bo jak z klasą opowiedzieć całej Polsce, jak zostać najpierw tatą chłopca, a później dziewczynki? Choć udało mu się dyplomatycznie wybrnąć, mocno się zestresował.
15.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:05
"Rolnik szuka żony" połączył już wiele par. Tymi, które do dziś stawiane są za wzór przez widzów programu, są m.in. Anna i Grzegorz Bardowscy z 2. edycji i Małgorzata i Paweł Borysewicz z 4. serii. Oba duety pojawiły się ostatnio w "Pytaniu na śniadanie" i zdradziły, jak dziś wygląda ich życie. Wszyscy uczestnicy zgodnie przyznali, że nie żałują udziału w "Rolnik szuka żony". Dzięki programowi znaleźli swoje drugie połówki i założyli rodziny. Jedynym minusem, za którym nie tęsknią, był stres, który towarzyszył całodziennym nagraniom w ich gospodarstwach.
- To był ogromny stres. Cieszyłam się, jak kamery pojechały i mogliśmy pobyć sami - przyznała Anna.
- Była presja kamer. Program piękna sprawa, ale jak gasną kamery, to zaczyna się prawdziwe życie i to szczęście, które może się rozwijać - dodał jej mąż Grzegorz.
- Nie żałujemy udziału. Gdy tylko kamery pojechały, żona mogła mnie uwieść - śmiał się Paweł.
- Gdyby nam nie zależało, to byśmy puścili to kantem. Wtedy nie było nam do śmiechu, był stres, teraz się z tego śmiejemy - stwierdziła Małgosia.
- "Rolnik szuka żony" dał nam przede wszystkim piękny prezent. Dwa lata stażu małżeńskiego, dwoje dzieci... - wtrącił z dumą Paweł.
Warto zaznaczyć, że obie pary doczekały się dwojga pociech: najpierw synów, potem córek.
- Bardziej nastawiałem się na drugiego syna. Teraz mi przeszło. Córka to coś najlepszego na świecie. Córeczka tatusia! - mówił z dumą Grzegorz.
- Może to już taka tradycja będzie. Może nasi mężowie mają jakiś sekret, jak to zrobić? - zażartowała Małgorzata, nie spodziewając się, że prowadzący podchwyci temat.
Tomasz Wolny błyskawicznie skierował to samo pytanie do Pawła, który z dość dużym zakłopotaniem usiłował wybrnąć z niezręcznej sytuacji.
- Żaden sekret, wszystko to samo, tradycyjnie - powiedział dyplomatycznie. Oglądaliście?