"Słoma z butów". Zachowanie Marty w finale oburzyło widzów
Siódma edycja programu "Rolnik szuka żony" dobiegła końca. W finałowym odcinku okazało się, że tylko Marta i Paweł postanowili kontynuować znajomość, która zrodziła się przed kamerami. Oboje pojawili się w studiu jako para, a widzowie zgodnie uznali, że Marta zmieniła się na gorsze.
14.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:41
W najnowszej edycji "Rolnik szuka żony" jedynymi uczestnikami, którzy od początku mieli się ku sobie i tak pozostało, byli Marta i Paweł. Widać, że oboje dojrzeli do poważnego związku. Jak wyznał rolnik w ostatnim odcinku, dalej się ze sobą spotykają i myślą o wspólnej przyszłości.
Po emisji odcinka Marta zamieściła na swoim profilu na Instagramie wspólne zdjęcia z Pawłem, które musiała ukrywać przed fanami "Rolnik szuka żony". Wygląda na nich zupełnie inaczej niż w finale, gdzie wystąpiła w kontrowersyjnej stylizacji.
Marta miała na sobie krótką sukienkę z rękawami, dużo złota i ciężkie czarne buciory. Jedna z komentujących filmik z finału na Instagramie zażartowała, że biała sukienka w czarne plamy przypomina jej kreację Wilmy z bajki "Flinstonowie". Inni skrytykowali Martę za postawę, którą pokazała w ostatnim odcinku "Rolnik szuka żony".
"Może się czepiam, ale jak ona siedzi na tym finale", "Martusia siedzi jak prawdziwa dama. Brakuje tylko puszki z browarem i peta w buzi", "Słoma z butów", "Nie no, Marta poległa" – piszą komentujące.
Inni uznali, że Marta padła ofiarą stylisty, który zrobił z niej zupełnie inną osobę.
"Marta niepotrzebnie pozwoliła na wystylizowanie siebie, nie była sobą w tych ciuchach. I sorry, ale ten sposób siedzenia też nie pomógł" – napisała jedna z fanek. Okazuje się, że za ten look odpowiada profesjonalna stylistka, a prywatnie siostra Marty. Dziewczyna Pawła zdradziła to kilka tygodni temu na Instagramie. Oczywiście wtedy nie było wiadomo, że chodzi o stylizację do finału.
Zobacz także