Nie musiał długo czekać na nowe propozycje. Makłowicz wraca do telewizji
Kulinarne podróże Roberta Makłowicza uczyniły z niego jednego z najpopularniejszych kucharzy w naszym kraju. Pożegnanie z ramówką TVP było ciosem dla fanów programu, jednak nie dla samego Makłowicza, który na telewizyjnym bezrobociu pozostał zaledwie dwa i pół miesiąca.
Mistrz kulinarnej sztuki na brak ofert nie narzekał. - Otrzymałem kilka propozycji. Decyzji nie podjąłem szybko, żeby to na co się zgodziłem miało ręce i nogi, żeby dobrze wyglądało - tłumaczy "Faktowi" Makłowicz. Kucharz nie zdradził jeszcze, z którą stacją telewizyjną zdecydował się związać, jednak oficjalnej informacji możemy spodziewać się w ciągu najbliższych dni, jak tylko podpisana zostanie umowa.
Zdjęcia do nowego programu ruszają niedługo. Pierwszą kulinarną destynacją będzie Ukraina, na którą Makłowicz wyrusza już w czerwcu. W najbliższych planach ma jeszcze Serbię i Koreę Południową. Jak zapewnia specjalista od kuchni świata, pozostanie przy wypróbowanej już formule programu, a zmianie ulegnie jedynie nazwa i czołówka.
Rozstanie z Telewizją Polską przebiegło w atmosferze skandalu. Kucharz zarzucił TVP nieprawne użycie wizerunku w spocie promocyjnym, za co stacja odwdzięczyła mu się zwolnieniem. Ciekawe, która ze stron wyjdzie na całej rozłące lepiej?
*Zobaczcie, co Robert Makłowicz ma do powiedzenia w kwestii Opola: *