Niczego się nie nauczyli. "Co to są niedoskonałości? Duże piersi?"

"Pytanie na śniadanie" zderza się ostatnio ze sporą krytyką. Internauci grzmią, że w programie powielane są szkodliwe stereotypy dotyczące szczególnie wyglądu kobiet. Produkcja nie wyciągnęła z tego lekcji...

"Pytanie na śniadanie" znów krytykowane
"Pytanie na śniadanie" znów krytykowane
Źródło zdjęć: © Pytanie na śniadanie - stopklatka

08.07.2021 11:25

"Pytanie na śniadanie" znalazło się ostatnio w ogniu krytyki. Na początku prawdziwą burzę na facebookowym profilu porannego programu wywołała zapowiedź jednego z tematów o związkach puszystych kobiet i przystojnych mężczyzn. Wielu internautów oburzył nie tyle sam temat, co przede wszystkim to, jak go sformułowano. Redakcji zarzucano nakręcanie hejtu na kobiety większych rozmiarów, na co "Pytanie na śniadanie" stanowczo zareagowało. Mniej więcej w tym samym czasie redakcja została zasypana też gradem komentarzy za podjęcie tematu... cellulitu dzieci, który jest - jak określano - chorobą.

Tym razem niesmak wywołał materiał o kostiumach kąpielowych dla kobiet o dużych biustach. Swoim zdaniem podzieliła się Zuzanna Zakrzewska, modelka, która wzięła udział w nagraniu.

Zakrzewska była jedną z trzech kobiet, na których stylistka Izabela Sakutova prezentowała modele kostiumów kąpielowych dla kobiet z większym biustem. Rozmowa przebiegała bez zastrzeżeń. Zarówno stylistka jak i prowadząca wydanie Kasia Cichopek podkreślały, że chodzi przede wszystkim o to, by kobieta czuła się w stroju komfortowo, a nie jak ofiara modowych trendów.

I fajnie, ale dobry efekt popsuł podpis przygotowany przez redakcję. "Kostiumy kąpielowe - jak ukryć niedoskonałości?".

Gdy Zakrzewska obejrzała odcinek ze swoim udziałem, postanowiła skomentować go na Instagramie.

"Niestety podpis pod naszym występem brzmiał: „Jak ukryć niedoskonałości!” Halo! Co to są niedoskonałości? Duże piersi? Małe piersi? Wklęsły brzuch? Jakie niedoskonałości mieli na myśli redaktorzy PnS? Bo ja nie widziałam w nas żadnych…" - napisała.

"Uważam, że tak, jak mówiła Iza, żeby mieć frajdę z letnich aktywności, dobrze mieć odpowiedni biustonosz, żeby nic nam nie wyskoczyło. Natomiast, jeśli mamy ochotę leżeć plackiem na piasku lub spacerować wzdłuż morza, to jaki ubierzemy kostium, zależy tylko od nas. Jednoczęściowy, dwuczęściowy, piankę dla nurka, top less, nago, czy jak tylko chcemy. Bez względu na naszą figurę, kolor, skazy, zajebistość, wyrzeźbienie, natłuszczenie, owłosienie…. Wygoda i dobre samopoczucie-najważniejsze" - dodała modelka. Trudno się z nią nie zgodzić, prawda?

Komentarze (33)