Najdziwniejszy serial roku. Miał wyglądać inaczej

W niedzielę, 3 marca na HBO Max zadebiutował "Reżim" z Kate Winslet w roli głównej. Choć serial zbiera mieszane recenzje, to bez wątpienia jest jedną z najciekawszych produkcji początku tego roku. Jego twórca Will Tracy zdradził, że początkowo fabuła miała wyglądać zupełnie inaczej. – W którymś momencie wprowadziłem radykalne zmiany – wyjawił.

Kate Winslet w najnowszej produkcji HBO Max, "Reżimie"
Kate Winslet w najnowszej produkcji HBO Max, "Reżimie"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

12.03.2024 | aktual.: 12.03.2024 12:14

Małe, fikcyjne państwo w Europie Środkowej, w którym autorytarne rządy ewidentnie chylą się ku końcowi. Upadkowi za wszelką cenę próbuje zapobiec przywódczyni, która jednak sama zaczyna zachowywać się coraz dziwniej, ulegając wpływowi niestabilnego emocjonalnie żołnierza, będącego częścią jej świty. "Reżim" to aktorski popis Kate Winslet, która udowodniła już, że świetnie radzi sobie w budowaniu pogłębionych postaci w seryjnych produkcjach (patrz: "Mare z Easttown"). To właśnie ona miała zdominować opowieść. Z czasem jednak twórca postanowił zestawić kobietę o niemal nieograniczonej władzy z jej podwładnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Reżim" mógł wyglądać inaczej. Twórca zmienił zdanie

Zgodnie z tym, co Will Tracy powiedział w rozmowie z portalem Serialowa, "Reżim" miał być pierwotnie typową satyrą na postać dyktatora. Takich historii widzieliśmy już na ekranie sporo, z czego zdawał sobie sprawę twórca. Postanowił więc drastycznie odwrócić kierunek opowieści. – Sporo się zmieniło w stosunku do wczesnych szkiców – przyznał.

– Skupiały się one wyłącznie na Elenie, postaci Kate Winslet, kanclerz wymyślonego kraju, i eksplorowały głównie jej wewnętrzny świat i otaczającą ją biurokrację. Było więc wiele scen, w których ministrowie i inni funkcjonariusze naginali się do jej zachcianek (...). I coś w tym było, całkiem fajnie było przebywać w tym świecie, pokazywać tę mającą ogromną władzę postać pośród otaczających ją kłócących się biurokratów. Ale miałem wrażenie, że już coś takiego widziałem. Przypominało mi to trochę seriale Iannucciego, które widziałem w przeszłości – przywołał nazwisko scenarzysty odpowiedzialnego m.in. za takie tytuły jak "The Thick of It" czy "Figurantka" oraz uhonorowana Europejską Nagrodą Filmową "Śmierć Stalina" z 2017 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reżim | HBO Max

Trzeba było zrobić coś, żeby wyróżnić się na tle innych podobnych historii, i uczynić własną bardziej emocjonującą, dziwną. – W którymś momencie, przy trzecim czy czwartym szkicu, radykalnie zmieniłem serial. Zrobiłem z tego coś w rodzaju historii miłosnej pomiędzy dwiema postaciami. A potem zdałem sobie sprawę, że o, mamy tu idealną reprezentację – lider i zwolennik, vox populi – tłumaczył Tracy w rozmowie z Serialową.

– I w pewnym sensie, śledząc wzloty i upadki ich burzliwej relacji, będziecie mieli paralelę wzlotów i upadków w relacji pomiędzy nią i jej, ogólnie mówiąc, narodem. Serial stał się [dzięki temu] dziwną, nieco toksyczną, czasem poruszającą, ale i dość przygnębiającą, zabawną i wywołującą ciarki żenady historią miłosną. To zmieniło wszystko – dodał. Początkowo Zubak (Matthias Schoenaerts) miał szybko wtopić się w grupę podwładnych Eleny Vernham i nie odgrywać szczególnie istotnej roli.

Pierwsze dwa odcinki "Reżimu" są dostępne na platformie HBO Max. Kolejne będą ukazywać się co tydzień w niedzielę aż do początku kwietnia.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
hbo maxkate winsletreżim
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)