Matthias Schoenaerts w "Reżimie" HBO Max. "Musiałem po wszystkim pójść na terapię!"

4 marca na HBO Max premierę ma miniserial "Reżim". Jego twórcą jest Will Tracy, scenarzysta kilku odcinków "Sukcesji" oraz filmu "Menu". Za kamerami stają Jessica Hobbs ("The Crown") i Stephen Frears ("Królowa"), producentką wykonawczą jest Kate Winslet, która jest także w centrum tej opowieści. W "Reżimie" wciela się w kanclerz Elenę, władczynię fikcyjnego totalitarnego państwa gdzieś w Europie Środkowej.

Serial w całości nakręcono w Wiedniu. Do zdjęć wykorzystano wnętrza zachwycającego pałacu Schönbrunn, zwanego "austriackim Wersalem". Elena jest dyktatorką, promującą sukces swojego rządu i dobrobyt obywateli. Rzeczywistość jest jednak inna: ludzie nie mają pracy, buntują się, prawa obywatelskie są gwałcone, a sama kanclerz popada powoli w szaleństwo.

Jest hipochondryczką, która żyje w swoim pałacu jak w bańce. Obawia się wilgoci, zbyt wysokich temperatur, zarazków, nie ufa nikomu... tylko jednemu żołnierzowi. Jest nim Herbert Zubak o wdzięcznej ksywce "Rzeźnik", na którą zasłużył sobie krwawym stłumieniem protestów. Wśród pałacowego przepychu i w obecności paranoicznej Eleny kanciasty i szorstki wojak wygląda tak dziwnie, że aż komicznie. A jednak wbrew wszelkiej logice tę dwójkę ciągnie do siebie. Co oczywiście może ściągnąć na obydwoje tylko kłopoty. Na kilka dni przed światową premierą "Reżimu" spotkaliśmy się wraz z grupą dziennikarzy na Zoomie z Matthiasem Schoenaertsem, czyli serialowym Zubakiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Basia Żelazko, WP: Wnętrza pałacu kanclerz Eleny są wyjątkowo piękne. Jak to jest grać w takich okolicznościach?

Matthias Schoenaerts: Zwykli śmiertelnicy, jak ty czy ja, normalnie nie mają wstępu do tych wszystkich pałaców, a ja mogłem to zrobić dzięki serialowi. Chociaż to było dość onieśmielające: skala, wielkość, przepych tego wszystkiego. A jednocześnie to było bardzo przedziwne uczucie ze względu na to wyeksponowane bogactwo, wszechobecny nadmiar. Oczywiście wielkość tego wszystkiego do pewnego stopnia jest wspaniała, a jednocześnie... Szczerze? Trochę mnie to odrzucało. Ale to tylko mój osobisty pogląd.

Co masz na myśli?

Mam pewien problem z nadmiernym eksponowaniem bogactwa. Ale przyznaję, byłem wręcz oszołomiony, tym jak piękne są te wnętrza zaprojektowane przez wielkich artystów. To, że mogliśmy tam mieć zdjęcia, było wręcz fantastyczne. Byliśmy bardzo wdzięczni za tę możliwość.

Jak myślisz, co sprawiło, że właśnie ty dostałeś rolę Herberta Zubaka?

Dostałem scenariusz dwóch odcinków. Gdy go przeczytałem, byłem dość zdezorientowany. Bo widziałem, że to jest bardzo śmieszne, a jednocześnie mroczne i pokręcone, więc nie wiedziałem, dokąd ta historia właściwie zmierza. Zdzwoniłem się na Zoomie ze Stephenem Frearsem (reżyser i producent – przyp. red.), który zapytał mnie: "jak myślisz, o czym jest ta historia?". A ja oczywiście chciałem wymyślić mądrą odpowiedź, ale spojrzałem na niego i zdecydowałem, że będę po prostu szczery. "Nie wiem, myślę, że o wielu rzeczach. Ale gdybym miał odpowiedzieć, to nie mam pojęcia". A on na to: "O dzięki, bo ja też nie. Ale co zostaje z tobą po tych dwóch odcinkach?".

Zacząłem zastanawiać się nad odpowiedzią, a on na to "wyglądasz naprawę pięknie, gdy myślisz". Powiedziałem wreszcie, że wydaje mi się, że wszystko, co robi Zubak, jest wołaniem o miłość. Odparł, że to pierwsza rzecz, jaką usłyszał, która pomogła mu zrozumieć tę postać, "Chcę to zrobić z tobą. Kiedy będziesz w Londynie?". I to wszystko, dosłownie pięć minut, tak to się stało. To było naprawdę zabawne, w życiu nie miałem takiej rozmowy!

Zubak jest wyjątkowo charakterystyczną postacią. Opowiedz nam, jak podszedłeś do jej zbudowania.

Mam taką zasadę: dać scenariuszowi "pracować". Gdy tekst jest tak wyśmienity, trzeba pozostać mu wiernym, sięgać do jego sedna, wtedy uda się coś osiągnąć. Więc wszystko zaczyna się do tego, czym "nasiąkasz", czytając scenariusz, co uruchamia w twojej wyobraźni. Wtedy zaczyna się ta cała piękna, ale i intymna podróż. Zawsze, gdy próbuję to wytłumaczyć, nie zbliżam się nawet do prawdy o tym. Uważam też, że to opowiadanie wcale nie jest interesujące.

Jak uważasz, co Zubak naprawdę czuje do Eleny?

Na pewno jej bycie u władzy i możliwości są częścią tego, dlaczego jej pożąda. Ale nie sądzę, by w tym był oportunizm, on naprawdę naprawdę ją kocha. Wierzy, że to dzięki niemu ona odkryła na nowo swoje idee i marzenia, to sprawia, że się w niej zakochuje.

Jest naprawdę mrocznym elementem wśród tych wszystkich pałacowych dekoracji.

Moja postać żyła w koszmarze i ja też musiałem w nim być. To właśnie ten kontrast ze wszystkim wokół stwarzał to absurdalne uniwersum. Gdybym nie połączył się w jakiś sposób z tym koszmarem, nie wszedł w to, nie osiągnąłbym tego, co mieliśmy stworzyć. Więc musiałem w tym tkwić. Niezły ubaw, wyobraź sobie coś takiego przez sześć miesięcy! Musiałem po tym wszystkim iść na terapię!

Pierwszy odcinek miniserialu "Reżim" 4 marca na HBO Max.

Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: