Nagle złapał się za słuchawkę i przeprosił widzów. Tylko popatrzcie na minę Kammela

Tomasz Kammel zrobił dziwną minę, a potem zapadła cisza
Tomasz Kammel zrobił dziwną minę, a potem zapadła cisza
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

10.12.2023 20:54, aktual.: 10.12.2023 21:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielnym (10 grudnia) wydaniu "Pytania na śniadanie" doszło do krępującej sytuacji. Patrząc na minę Tomasza Kammela, coś nie poszło zgodnie ze scenariuszem. - Przepraszam państwa - rzucił prezenter, chwytając się za ucho, w którym tkwiła słuchawka. Jego mina mówiła wszystko.

Jedno z wejść w niedzielnym programie śniadaniowym TVP było zatytułowane "Szokujące prognozy na 2024 r." Gośćmi Izabelli Krzan i Tomasza Kammela byli publicysta Agaton Koziński i ekspert Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością Bartosz Frąckowiak.

Rozmowa dotyczyła prognoz, jakie co roku publikuje duński Saxo Bank. Dotyczą one różnych aspektów życia i niektóre nie napawają optymizmem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród predykcji znalazły się m.in. horrendalne ceny baryłek ropy, podatek dla najbogatszych nakładany przez Unię Europejską, spadek aktywności fizycznej, a także rozwój sztucznej inteligencji.

Ten ostatni element wzbudził żywą dyskusję w studiu. Agaton Koziński zaryzykował stwierdzenie, że dzięki manipulacji technologią prezydentem USA mógłby zostać ktoś zupełnie nieznany. Do tych słów nawiązał Tomasz Kammel, który jako przykład zagrożenia, jakie niesie ze sobą ciągle udoskonalana technologia, podał internetowy deepfake.

- Po sieci krążą filmy, na których Dorota Gawryluk z "Wydarzeń", Piotr Kraśko z "Faktów" i Danuta Holecka z "Wiadomości" prowadzą swoje programy informacyjne po niemiecku. Robiąc to perfekcyjnie, z właściwym akcentem i swoim tembrem głosu - mówi prezenter.

- Być może to jest śmieszne i ciekawe, ale gdy dochodzi do wykorzystania deepfaku po to, aby wybrać innego, innego... - tu Kammel złapał się za lewe ucho, w którym miał słuchawkę, spojrzał w kamerę i szybko przeprosił widzów, po czym dokończył:

- … kandydata na prezydenta niż ten, który nim powinien zostać, to jest już duży problem - postawił kropkę nad "i" prezenter, mając do końca wejścia dość nietęgą minę. Z gośćmi pożegnała się jego redakcyjna koleżanka, a Kammel tylko wymownie zerkał w kamerę.

Wspomniany fragment "Pytania na śniadanie" oczywiście też trafił do sieci. Na InstaStories Make Life Harder padła sugestia, że Kammel mógł po prostu dostać reprymendę z reżyserki.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także