Wyznał, że płacił za seks, i co przez całą noc robił z dziewczyną

Muniek Staszczyk, lider zespołu T.Love, świętuje właśnie 60 urodziny. W wywiadzie z Żurnalistą dokonał podsumowania wielu aspektów swojego życia. W trakcie rozmowy przyznał m.in., że płacił prostytutkom za usługi seksualne.

Muniek Staszczyk jest na scenie od 40 lat
Muniek Staszczyk jest na scenie od 40 lat
Źródło zdjęć: © AKPA | Podlewski

Okrągłe urodziny skłoniły muzyka do snucia refleksji i robienia podsumowań swojego dotychczasowego życia. Do podobnych rozrachunków skłoniły go już wcześniej problemy zdrowotne związane z wylewem, który przeszedł w 2019 r. Przez co musiał zmienić tryb życia.

"Stary dobry Muniek" powrócił jednak w swoim stylu, zakładając koszulkę z wulgarnym napisem na tegoroczny Sopot TopTrendy Festiwal. Ostatnio zrobiło się też o nim głośno ze względu na podejrzenia o romans z Niną Terentiew, na które wokalista postanowił ostro zareagować. Teraz jednak zaskoczył (ale czy na pewno coś nas jeszcze zdziwi...?) wyznaniem, że korzystał z usług seksualnych i płacił na stosunki z kobietami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nic w ogóle nie było"

W opublikowanej w niedzielę, 5 listopada 2023 r. rozmowie z Żurnalistą, muzyk szczerze odpowiedział na pytanie, czy płacił za seks. Z jego potwierdzającej wypowiedzi wynika, że nie była to jednorazowa sytuacja. Artysta szybko jednak nieco zmienił temat, skupiając się na tym, w jak nieoczywisty sposób wyglądały jego spotkania z pracownicami seksualnymi.

– Raz płaciłem, a kilka razy było tak, że zabierali nas tacy koledzy – to były lata 90., takie klimaty półmafijne – (...) do takich miejsc i ja byłem traktowany dziwnie, bo rozmawiałem z dziewczyną przez pół nocy i nic w ogóle nie było. Ona patrzyła najpierw na mnie jak na świra, że jestem jakimś psycho czy coś – wyznał przy wyraźnym rozbawieniu prowadzącego.

Staszczyk: "to było inspirujące"

Kontakt z kobietami świadczącymi tego typu usługi stanowił dla niego przede wszystkim artystyczną, a nie erotyczną podnietę. – Ciekawiła mnie jej motywacja, to była rozmowa o tak zwanej sytuacji, wiesz, że ma córkę i że to jest praca i że po prostu musi. A ja mówię, że ja generalnie tak życie chłonę i to mnie interesuje, bo jestem muzykiem, ona coś tam kojarzyła, że teksty pisze, i mówię, że to są też dla mnie inspiracje – tłumaczył Staszczyk.

– Bo mnie interesował taki imperatyw dziewczyny, która pracuje na godziny, że nie wiem, czy wyłącznie to jest kwestia, że lubi seks, czy jakieś inne sprawy, i byłem tam jako dziwny klient. Nie mówię, że jakiś niewinny czy coś, ale gadałem naprawdę z dziewczyną długo. To była naprawdę ciekawa rozmowa – podsumował wątek rozmowy lider T.Love.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)