Michał Piróg zabrał głos w sprawie Dominica z "Top Model". "Gdyby były jakiekolwiek podejrzenia, nie mielibyśmy go w programie"

Dzień przed finałem programu "Top Model" do mediów dotarła informacja o kryminalnej przeszłości jednego z uczestników. Dominic D'Angelica ma znajdować się na amerykańskiej liście przestępców seksualnych. Współprowadzący "Top Model" Michał Piróg w rozmowie z Wirtualną Polską skomentował sprawę. Podkreśla, że wcześniej nie wiedział o zarzutach ciążących na początkującym modelu.

Michał Piróg jest współprowadzącym "Top Model".
Michał Piróg jest współprowadzącym "Top Model".
Źródło zdjęć: © ONS

24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:05

Tuż przed finałem 9. edycji programu "Top Model" w sieci zawrzało. Jeden z uczestników show Dominic D'Angelica w 2011 r. miał dopuścić się stosunku (seks oralny) z dziewczyną poniżej 16. roku życia w USA. Co jest tam czynem zabronionym. Do dziś mężczyzna znajduje się na amerykańskiej liście przestępców seksualnych.

Według dokumentów dostępnych na oficjalnych stronach rządowych kalifornijskiego hrabstwa Amador, D'Angelica otrzymał wyrok 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Stacja TVN w swoim oświadczeniu zapewniła, że nie była świadoma przeszłości modela. W rozmowie z WP potwierdził to również Michał Piróg.

- Od 10 lat pracuje przy programie "Top Model", a od 18 lat w stacji TVN i proszę mi wierzyć, że gdyby były jakiekolwiek podejrzenia wobec uczestnika i jego przeszłości, na pewno nie mielibyśmy go w programie. Na tyle, na ile jest to możliwe weryfikujemy informacje o uczestnikach, tak samo jak sprawdzamy ich kondycję psychofizyczną, bo mamy świadomość, że pracujemy na żywych organizmach przez kilka miesięcy produkcji - powiedział.

Czym Polsat, TVN i TVP zawalczą jesienią o widza?

Współprowadzący program twierdzi, że o całej sprawie dowiedział się z mediów. Jest zszokowany reakcjami internautów.

- Od kiedy wczoraj dotarły do nas, do stacji TVN informacje o tej sprawie, robimy wszystko, aby ją wyjaśnić. Jednak wyrok, który został wykonany zaocznie przez media i internautów, jest skandaliczny. Rozumiem, że mówimy o sytuacji, która jeśli okaże się prawdą, jest niewybaczalna, ale musimy pamiętać, że młodzi ludzie robią różne rzeczy i nie zawsze stoi za tym ich zła wola - tłumaczy.

Michał Piróg sam jest daleki od pochopnych ocen. Mimo że stacja TVN zadecydowała o usunięciu Dominica D'Angelica z programu "Top Model", jego współprowadzący nie jest przekonany o winie mężczyzny.

- Jestem nauczony przez moich rodziców, aby nigdy nie wydawać osądu tak długo, jak nie mam pewności co do tego, czy oskarżenia są słuszne. Dominic został usunięty z programu, ponieważ faktycznie taka sprawa miała miejsce (oskarżenie o seks z osobą poniżej 16. roku życia - przyp. red) w Stanach Zjednoczonych. Nie został wsadzony do więzienia. Nie został skazany i doskonale wiemy, jak wiele spraw toczy się przeciwko osobom, które tak długo jak nie zostaną uznane za winnych przez sąd, nie powinny być traktowane jako winne. Lincz, który w dzisiejszych czasach jest tak łatwo dokonywany na ludziach, jest czymś przerażającym - ocenił.

O tym, że nie da się odciąć od kryminalnej przeszłości, Michał Piróg przekonał się za sprawą pewnej znajomości, którą opisał na kartach swojej książki "Chcę żyć".

- Kilka lat temu spotkałem człowieka, który był bezdomnym alkoholikiem. Nie mógł znaleźć legalnej pracy, bo nikt nie chciał zatrudnić skazańca. To człowiek, który został wyrzucony z systemu i nigdy nie otrzymał drugiej szansy. A za co siedział? Za to, że był chory, stracił pracę i nie mógł płacić alimentów. Tak wygląda świat i tak nie powinien wyglądać. Jeśli ktoś czegoś nie robi z premedytacją, wiedząc, że popełnia czyn zły, systemowo i tak będzie za to płacił. Rozumiem nawet osoby, które ukrywają takie niewygodne fakty ze swojej przeszłości, bo one zamykają jakiekolwiek możliwości na zawsze. Dlatego jestem daleki od wydawania wyroków, dopóki nie mamy niezbitych dowodów - powiedział w rozmowie z WP.

Zdaniem współprowadzącego "Top Model" udział Dominica D'Angelica w programie nie powinien wzbudzać takich emocji, gdyby od początku jego kryminalna przeszłość była znana produkcji.

- Jeśli podejrzenia wobec Dominica okażą się prawdziwe, to nawet nie my możemy wyciągnąć wobec niego konsekwencje, bo zrobił to amerykański system prawny i widocznie uznał, że ten człowiek może już funkcjonować w społeczeństwie. A wystąpienie w programie telewizyjnym nie jest zbrodnią. To, że my i stacja o tej sytuacji nie wiedzieliśmy, jest inną kwestią - dodał.

Jednocześnie Michał Piróg apeluje do widzów programu oraz internautów, aby ważyli swoje opinie, które mogą być krzywdzące nie tylko wobec Dominica D'Angelica i jego bliskich, ale też wobec wszystkich osób związanych z programem "Top Model".

- Emocje, zwłaszcza skrajne, nigdy nie są dobrym doradcą. Pośpiech również nie jest dobrym doradcą. Jeśli raz podłoży się ogień, to on trawi wszystko, co napotka na swojej drodze. A na refleksję zwykle bywa za późno - podsumował juror.

Źródło artykułu:WP Teleshow
top modelmichał pirógDominic D'Angelica
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (291)