Mateusz budzi najwięcej emocji wśród widzów. "Dajcie mu szansę!"

Wytatuowany, wygadany i pewny siebie - takiego uczestnika widzowie "Rolnik szuka żony" jeszcze nie widzieli. Od razu więc pojawiła się nieufność. Czy przypadkiem nie pomylił programów? Osoba związana z show broni Mateusza: "Przecież to sama Magda go wybrała!"

Mateusz od razu wpadł w oko Magdzie. Ale kogo to dziwi?
Mateusz od razu wpadł w oko Magdzie. Ale kogo to dziwi?
Basia Żelazko

Rolniczka w programie to niestety wciąż rzadkość. Zazwyczaj drugiej połówki szukają gospodarze. W najnowszej, siódmej edycji "Rolnik szuka żony" występuje dopiero trzecia kobieta w historii programu. Magda ma 27 lat, prowadzi gospodarstwo wraz z rodzicami, jeździ na motocyklu i marzy o założeniu rodziny z kimś, kto chce tego samego.

Od razu "rozbiła bank", przyszła do niej rekordowa liczba listów - niemal 400! Oszołomiona zainteresowaniem, jakie wzbudziła, uważnie czytała każdy z nich i wybrała ostatecznych kandydatów. Wśród nich był Mateusz z Trójmiasta.

Nie mogła ominąć zdjęć, które przysłał: pozował na nich bez koszulki chwaląc się licznymi tatuażami. Rolniczka, która zajmuje się hodowlą ziemniaków, była tak bardzo zaintrygowana absztyfikantem, że z miejsca zadzwoniła do niego sprawdzić, czy... naprawdę istnieje!

Podczas pierwszego spotkania nie spuszczał z tonu i od razu oświadczył, że dziewczyna go wybierze, a inni uczestnicy zwyczajnie nie mają szans. Zwrócił na siebie uwagę nie tylko Magdy, ale także widzów, którym wpadł w oko.

Wraz z zachwytami pojawiły się wątpliwości: czy trójmiejski podrywacz, na co dzień pracujący w knajpie, wieczory spędzający w klubach odnajdzie się na wsi? Czy rozumie, że Magda szuka męża i stabilizacji, a nie przygody? Osoba z produkcji w rozmowie z nami dziwi się niezadowolonym widzom i podkreśla: "Przecież to Magda go wybrała!"

Mateusz od pierwszych chwil na gospodarstwie czuje się jak ryba w wodzie. A widzowie grzmią w komentarzach: - Przyjechał tylko dobrze się zabawić! Pomylił programy, powinien być w "Love Island". Zawróci Magdzie w głowie i ją porzuci.

- Nie rozumiem, dlaczego ludzie myślą, że Mateusza nie powinno być w programie. Przecież Magda go sama wybrała. Produkcja przekazuje wszystkie listy uczestnikom, niczego nie cenzuruje i nie fabrykuje. Mateusz wysłał list, a Magda zdecydowała, że chce go poznać - mówi osoba związana z show.

Dodaje także: - Nie ma mowy o żadnej reżyserii w tym przypadku. Rolnicy i rolniczki sami decydują kogo zaproszą do siebie, a kogo nie. Przypominam, że w szóstej edycji Waldek nie wybrał ani jednej kandydatki, co było nam bardzo nie na rękę, bo odpadł nam jeden uczestnik już na samym początku!

- Tych emocji i wydarzeń nie da się ustawić, gdyby tak było, każdy z uczestników mógłby od razu grać w filmach, a nie brać udziału w "Rolniku". Mateusz miał prawo napisać do Magdy, jak każdy inny mężczyzna. Dajcie mu szansę.

Kolejny, piąty odcinek "Rolnika" już w najbliższą niedzielę, z krótkiej zapowiedzi wiemy, że Magda zorganizuje chłopakom konkurencję. Czy w tym odcinku Mateusz ostatecznie udowodni, że poważnie myśli o życiu na wsi? A może sam zrozumie, że to nie jest jego świat? Historia programu uczy nas, że wszystko jest możliwe!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)