Martyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż ma wiele za złe ekspertom. Dziwicie się?
25.05.2022 08:47, aktual.: 25.05.2022 09:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uczestniczka trzeciej edycji popularnego show TVN od niedawna znów jest aktywna w sieci. Dziś jest szczęśliwa u boku ukochanego mężczyzny, niebawem zostanie po raz pierwszy mamą. Ale wciąż chowa urazę do ekspertów programu i twierdzi, że ją skrzywdzili.
Martyna to uczestniczka show, którą potraktowano wyjątkowo źle. Po pierwsze na męża wybrano jej nieodpowiedniego mężczyznę. Przemek wciąż mieszkał w akademiku, imprezował, a za świetny pomysł na podróż poślubną uważał paradowanie w stroju jednorożca po ulicy. Uwaga przechodniów sprawiała mu wielką frajdę, o uczucia nowo poznanej kobiety się nie troszczył.
Po drugie podczas finałowego odcinka, gdy Martyna powiedziała, że chce zakończyć to fatalne małżeństwo, eksperci wmawiali jej, że wybrzydza i się nie stara. Zignorowali to, jak czuła się nieszczęśliwa i np. to, że jej mąż jawnie flirtował ze swoją byłą partnerką. Wreszcie po trzecie: gdy kobieta wystąpiła niedawno w odcinku specjalnym, jej wypowiedź ucięto tak, by mogła jedynie powiedzieć, że lubi wysokich brunetów. To miało przedstawić ją jako osobę zorientowaną jedynie na wizerunek przyszłego partnera.
Na szczęście już dawno otrząsnęła się z przykrych doświadczeń, jakie zaserwował jej TVN. Ma nowego partnera, jest w ciąży. Być może to właśnie dobra passa w życiu skłoniła ją do większej aktywności w social mediach. Martyna na Instagramie urządziła sesję pytań i odpowiedzi. Większość osób oczywiście pytała o wydarzenia związane z show.
- Byłam zawiedziona postawą ekspertów, tym, że na koniec obarczyli mnie winą za niepowodzenie tego związku - odpowiedziała na czyjeś stwierdzenie, że produkcja "Ślubu" jest jej winna odszkodowanie.
- Nie byliśmy dla siebie, uważam, że nasza para została stworzona na potrzeby show - przyznała gorzko i dodała: - Dlaczego eksperci prośby innych osób potraktowali bardziej poważnie. Co to są za podwójne standardy?
Fatalne doświadczenia z programem dziś są już tylko złym wspomnieniem.
- Było, minęło. Ja już sobie ułożyłam życie, jestem szczęśliwa - zamknęła dyskusję na ten temat.
Zobacz także