Marta Manowska o kwarantannie. Podzieliła się krzepiącą myślą
Marta Manowska spędza czas w domowej kwarantannie. Prezenterka podzieliła się z fanami przemyśleniem, co jej pomaga przetrwać w odosobnieniu.
Trwająca pandemia koronawirusa wymusza dostosowanie się do nowych, nadzwyczajnych warunków funkcjonowania obywateli, przedsiębiorców, artystów, nauczycieli, medyków. Władze wprowadziły kolejne, jeszcze bardziej restrykcyjne obostrzenia, nawołując obywateli do pozostawania w domach i rezygnacji z rekreacyjnych spacerów (którym wielu oddawało się korzystając z pięknej, wiosennej pogody).
Choć nowe zalecenia wymagają jeszcze większej samodyscypliny, jedynym wyjściem dla wspólnego dobra jest się do nich dostosować. Funkcjonowanie w nowych warunkach, zwłaszcza dla osób, które nie przywykły do długiego czasu izolacji, bywa trudne. Dlatego też wielu oprócz pracy zdalnej poświęca ten czas na rozwijanie pasji, poświęcanie się hobby czy spędzania wspólnych chwil z najbliższymi.
Do znanych i lubianych, którym "trudno usiedzieć w miejscu", niewątpliwie należy Marta Manowska. Prezenterka jest wyjątkowo aktywna zawodowo i chętnie angażuje się w kolejne projekty. Nagrania do "Rolnik szuka żony"czy "Sanatorium miłości" są jej żywiołem – niejednokrotnie udowodniła to na ekranie.
Nic dziwnego więc, że otrzymała kolejne programy, w tym "The Voice Senior" czy najnowszy "Ośmiu wspaniałych". Teraz jednak, jak większość musi zwolnić i przeczekać najtrudniejszy czas przeczekać w domowym zaciszu.
Taki stan rzeczy, jak wynika z jej najnowszego postu na Instagramie, nie jest dla niej łatwy. Na szczęście jednak może liczyć na grupę życzliwych jej osób, które nawet na odległość potrafią poprawić jej humor. Prezenterka pochwaliła się zabawną wiadomością od ekipy (która pod jej uśmiechniętym zdjęciem napisała o niej "królowa jest tylko jedna") i okrasiła pełnym uznania komentarzem. Choć post widniał na profilu prezenterki tylko przez chwilę, jej słowa dają do myślenia.
"Podnosi to na duchu, nie powiem. Takie komunikaty w tych czasach, oprócz "Nie potrzebujesz czegoś? Może Ci coś podwieźć?" naprawdę pomagają", pisała. Trudno się z nią nie zgodzić, życzliwość jest zawsze w cenie, zwłaszcza w tak nietypowej sytuacji.
Post już zniknął z profilu Marty Manowskiej.