Marta i Patryk ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odbyli ważną rozmowę. Wciąż nie poruszyli drażliwego tematu
W związku Marty i Patryka nadeszła pora na poważne decyzje. Małżonkowie ustalili, że zamieszkają razem, choć ustalenie gdzie nie należało do najprostszych. Wciąż czeka ich rozmowa na temat przeszłości Patryka.
Finał ósmego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zbliża się wielkimi krokami. Widzowie nie mogą doczekać się informacji, które z par przetrwały po udziale w programie. Choć co do przyszłości Marty i Patryka fani mają najmniej wątpliwości. W mediach społecznościowych można było znaleźć ich zdjęcia z obrączkami.
W przedostatnim sezonu show TVN małżonkowie poruszyli wątek wspólnego zamieszkania. Zarówno jedna, jak i druga strona była otwarta na przeprowadzkę. Marta miała swoje obawy ze względu na przywiązanie do rodziny i pracy, w której się spełnia.
- Zadbałbym o ciebie, głodna byś nie chodziła - zachęcał ją Patryk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para postanowiła zrobić psikusa rodzicom mężczyzny. Podczas wizyty w rodzinnym domu Patryka ogłosili, że to on przeprowadzi się do Marty. Jego ojciec nie przyjął tego zbyt dobrze.
- Zauważyłam, że jego tata naprawdę bardzo się zdenerwował, aż ja nie wytrzymałam tego napięcia i postanowiłam powiedzieć, że to żart - wyjaśniła potem przed kamerami.
Wyszło więc na jaw, że małżonkowie zamieszkają we własnym mieszkaniu Patryka. Jego ojciec ma dalsze plany co do przyszłości tej dwójki.
- Dopóki nie będzie tego samego nazwiska, to nie będziemy rozmawiać. Wszystko musi być. Z księdzem nawet rozmawiałem na temat unieważnienia ślubu kościelnego - szepnął Marcie tata Patryka.
To zaskakujące, że religijna Marta jak dotąd nie rozmawiała z mężem na temat jego poprzedniego małżeństwa. Przed przeprowadzką przyznała, że w końcu muszą na ten temat porozmawiać.
- Chciałabym, żeby opowiedział mi więcej na ten temat - rzuciła przed kamerami.
Z kolei Patryk boi się, że Marta zmieni jeszcze zdanie i nie będzie chciała porzucać swojej pracy i wyprowadzać się z dala od rodziny.
- Mam trochę takie obawy, że będą próbowali ją zatrzymać. Najbardziej pewnie rodzina. No ale rozmawialiśmy o tym i Marta mnie zapewniła, że oni wiedzą o tym, że jak ona sobie coś postanowi, to nie zmieni zdania i miejmy nadzieję, że tak będzie - przyznał.