Marek Sekielski o materiale "Wiadomości". Wylały się z niego ostre słowa

Reportaż "Wiadomości" o Kindze Rusin i jej oscarowej zabawie przyniósł odwrotny skutek do zamierzonego. Zamiast odbić się negatywnie na wizerunku dziennikarki TVN, odbija się to czkawką dla "Wiadomości". Program krytykowany jest z wielu stron. Wśród komentarzy, które pojawiły się po publikacji materiału w wydaniu z 16 lutego, przebija się teraz to, co o reporterach z TVP napisał Marek Sekielski.

Zobacz: Prolog - Małgorzata Rejmer

Krytycznie o reportażu wypowiedział się już Piotr Zelt, który pojawił się w materiale w roli komentatora. Pisaliśmy już, że aktor myśli o dołączeniu się do pozwu Kingi Rusin i nie podoba mu się, w jakim kontekście użyto jego słów, którymi próbował bronić dziennikarki TVN.

- Moja wypowiedź w całości podyktowana była dobrymi intencjami. Owszem, miałem wątpliwości co do medium, dla którego się wypowiadam, ale sądziłem, że w tym temacie nie ma zagrożenia. A jednak powstało coś tak obrzydliwego, jak ten wczorajszy materiał - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.

Znacznie ostrzej o tym, co przygotował zespół "Wiadomości" wypowiada się Marek Sekielski, brat Tomasza Sekielskiego i współautor "Tylko nie mów nikomunikomu".

Na Facebooku zamieścił link do wspomnianego reportażu i nie przebierając w słowach napisał, co o tym myśli.

"Po tym materiale napiszę jedno. Ktokolwiek pracuje jeszcze w tym szambie, z tymi gnojami, niech wyp...la z mojego życia" - czytamy.

"Nie interesują mnie tłumaczenia – a bo to kredyt, rodzina, chora mama, nie. Spi...aj! Jesteś częścią kompletnego syfu. Gdy ten koszmar się skończy, mam nadzieję, że znikniesz z rynku. Nie jestem w stanie mieć nawet odrobiny szacunku dla kogokolwiek wspierającego to medialne g..no" - komentuje Sekielski.

Przypomnijmy, że przeciwko autorom reportażu Kinga Rusin zapowiedziała pozew sądowy.