Kinga Rusin do TVP: "wy żałosne, kłamliwe kreatury"
Kinga Rusin odpowiedziała na godzący w jej dobre imię materiał TVP wyemitowany wczoraj w "Wiadomościach". - Pozwy zostaną skierowane nie tylko przeciwko TVP, ale i osobom, które ten szkalujący materiał przygotowały. A odszkodowanie przeznaczę w całości na potrzeby polskiej onkologii! - napisała w oświadczeniu dziennikarka.
17.02.2020 | aktual.: 17.02.2020 14:52
Widzowie ostatniego wydania "Wiadomości" w TVP byli świadkami reportażu autorstwa Macieja Sawickiego, który poświęcony był dziennikarce TVN. Granica dobrego smaku została przekroczona, a "żarty" nt. kultowych już wpisów Kingi Rusin przypominały publiczny lincz. Dziennikarka nie zamierza odpuszczać. W najnowszym wpisie na swoim profilu na Instagramie zapowiada, że idzie na wojnę z TVP.
"Do TVP, po wczorajszym materiale o mnie w Wiadomościach: wy żałosne, kłamliwe kreatury! 2 miliardy zamiast na onkologię na taką bzdurną, tępą propagandę!? I to w takim dennym wykonaniu!" - zaczęła dziennikarka.
Materiał obejrzycie tutaj:
"Jak zwykle, same kłamstwa, manipulacje i szczucie! Zaczynając od chamskiego komentarza o „pseudo-elitach gardzących Polakami”, poprzez pseudo aktorstwo lektora, podkładającego rzekomo mój głos i sugestie o nietrzeźwości, a na wyssanych z palca "faktach" kończąc" - dodała.
Kinga Rusin wypunktowała TVP przykłady manipulacji w materiale poświęconym jej osobie:
"Nie jest prawdą, że, jak podaliście, mój wpis wywołał falę oburzenia na świecie! Opublikowanie zdjęcia z Adele (które, nota bene, ona sama wybrała spośród kilku), zrobionego poza miejscem zabawy, media na całym świecie uznały za news i za sukces, ponieważ było to pierwsze korzystne zdjęcie 'odchudzonej' Adele, do którego na dodatek pozowała, a nie zostało zrobione z ukrycia".
Dziennikarka przy okazji wytłumaczyła się, że nie nadużyła zaufania gwiazd, u których gościła na imprezie.
"Nie jest prawdą, jak sugerujecie, że post z relacją z imprezy naruszał czyjeś prawo do prywatności! Relacja nie ujawniała intymnych szczegółów relacji osobistych oraz zasłyszanych informacji prywatnych. Relacja jest głównie opisem moich przeżyć osobistych, a nie cudzych".
"Nie jest prawdą, jak twierdzicie, że Chrissy Teigen skomentowała mój wpis czy zwracała się do mnie! Nie zwracała się do żadnego z dziennikarzy".
Kinga Rusin nie kryła oburzenia ze względu na podanie informacji, jakoby wszystkie media twierdziły, że jest rosyjską dziennikarką. Jak się okazuje była to wpadka, która tyczyła się dwóch portali z kilkuset, które pisały o tym incydencie.
"Nie jest prawdą, jak podajecie, że wszystkie stacje pisały o mnie jako o rosyjskiej dziennikarce! Zrobiły tak tylko 2 portale spośród kilkuset i szybko zmieniły opisy".
"Na wspaniałą imprezę chciało się dostać wielu dziennikarzy by cokolwiek z niej zrelacjonować. W swoim poście oddałam klimat imprezy naszpikowanej gwiazdami (bez prywatnych szczegółów). W telewizji amerykańskiej świetnie zrobił to Trevor Noah, w swoim słynnym talk show, opisując własne przygody z imprezy (i podobnie jak ja określił to przeżycie jako surrealistyczne)".
Kinga Rusin nie przeszła obojętnie obok naszego wywiadu z Piotrem Zeltem, który przyznał, że poczuł się oszukany przez TVP. Aktor udzielił komentarza Telewizji Publicznej ws. zamieszania wokół dziennikarki i jej gwiazdorskich podbojów w USA. I choć przychylnie wypowiadał się o Rusin, stając w jej obronie, wyznał, że zmanipulowano jego wypowiedź.
"Manipulujecie również wypowiedziami innych osób występujących w materiale. Jedna z nich przyznała to dziś i wskazała, że w wyniku tego powstało 'coś obrzydliwego'" - cytowała nas dziennikarka.
Kinga Rusin zapowiedziała, że sprawę rozwiąże na drodze sądowej.
"Pozwy zostaną skierowane nie tylko przeciwko TVP, ale i osobom, które ten szkalujący materiał przygotowały. A odszkodowanie przeznaczę w całości na potrzeby polskiej onkologii!" - oświadczyła.