Małgorzata Wyszyńska Była gwiazdą TVP. Nagle zniknęła z anteny
Małgorzata Wyszyńska była przez lata topową dziennikarką prasową i prezenterką telewizyjną. W Telewizji Polskiej zaczynała jako pogodynka, a skończyła jako szefowa "Wiadomości". 10 lat temu zniknęła jednak z ekranów w obliczu skandalu i poważnych zarzutów stawianych zarządowi TVP. Co się stało i czym się dziś zajmuje?
30.01.2022 | aktual.: 30.01.2022 12:54
Poznanianka Małgorzata Wyszyńska miała 26 lat, gdy trafiła do lokalnego oddziału TVP. Zaczynała od prognozy pogody, ale szybko dostrzeżono jej talent i zaangażowano do prowadzenia programów informacyjnych. Najpierw w regionalnym "Teleskopie", a po 2 latach w ogólnokrajowym "Teleexpressie".
Wyszyńska cały czas pięła się po szczeblach telewizyjnej kariery. Prowadziła różne programy ("Bezpieczna jedynka", "Kawa czy herbata", "Lato z jedynką") i wydarzenia TVP, takie jak Festiwal w Opolu czy wieczór wyborczy. W końcu trafiła do "Wiadomości", gdzie w 2010 r. naraziła się ówczesnemu szefowi, Jackowi Karnowskiemu.
Karnowski ją zwolnił, ale Wyszyńska się odwołała i dalej mogła pracować w "Wiadomościach". Co więcej, ostatecznie to jej przełożony wyleciał w 2010 r. z TVP, a ona przejęła rolę szefowej najważniejszego programu informacyjnego. Za jej rządów doszło do dużych zmian kadrowych. Na przykład Danuta Holecka (obecna szefowa "Wiadomości"), została przesunięta do TVP Info, co było postrzegane jako degradacja.
Dobra passa Wyszyńskie nie trwała jednak długo, gdyż 13 stycznia 2012 r. została zwolniona w trybie natychmiastowym. Zarząd TVP tłumaczył, że "umowa z Małgorzatą Wyszyńską została rozwiązana z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, jednak Małgorzata Wyszyńska została zwolniona z obowiązku świadczenia pracy. W przypadku umów cywilno-prawnych zawartych jedynie na prowadzenie programu pracodawca nie ma obowiązku uzasadniania swojej decyzji o jej wcześniejszym rozwiązaniu".
Co istotne, miesiąc wcześniej Wyszyńska chciała zrezygnować z kierowania "Wiadomościami" w geście solidarności ze zwolnioną Iwoną Schymallą (była dyrektorką TVP1). Prezenterka chciała jednak zostać na etacie i napisała do zarządu, że jest ofiarą dyskryminacji i ignorowania przez prezesa.
- Etat ma nawet prezenterka mieszkająca na stałe za granicą i pojawiająca się w pracy średnio co dwa miesiące. Co więcej, etat w APAI (Agencja Produkcji Audycji Informacyjnych - przyp. red.) ma nawet osoba, która nie pracuje w redakcji "Wiadomości", a w antenie programu pierwszego. Nie rozumiem zatem, dlaczego w moim przypadku pojawia się problem – mówiła Wyszyńska, której chodziło o Dorotę Wysocką-Schnepf (żona ambasadora RP w Hiszpanii) i Iwonę Radziszewską (żona dyrektora TVP1).
Prośba o etat nie została rozpatrzona pozytywnie przez władze Telewizji Polskiej. Po zwolnieniu Wyszyńska nadal udzielała się w "Gazecie Wyborczej", prowadziła audycję w Radiu Puls, pisała dla "Wprostu". Do telewizji jednak nie wróciła.
Obecnie stroni od wielkich mediów i blasku fleszy. Wiadomo, że mieszka w rodzinnym Poznaniu i pracuje jako freelancerka. Współpracowała m.in. z katolickim wydawnictwem i miesięcznikiem "W drodze".