"Magia nagości": Niecodzienna scena w programie. Wybierająca zaczęła malować po uczestnikach

Tym razem potencjalnego partnera wybierała prawdziwa artystyczna dusza. W studiu miała nawet okazję malować fantazyjne wzory na kandydatach. Ale mimo zmysłowej atmosfery w studio na randce iskier zabrakło.

W "Magii nagości" doszło do niecodziennej sytuacji
W "Magii nagości" doszło do niecodziennej sytuacji
Źródło zdjęć: © kadr z programu | x

Trzeci sezon "Magii nagości" rozkręcił się na dobre. Chętnych do wybierania potencjalnych partnerów spośród nagich osób nie brakuje. Kolejną decydującą była Katarzyna, malarka po Akademii Sztuk Pięknych, która realizuje się co prawda w malarstwie, ale na życie zarabia jako tatuatorka.

Nie kryła, że estetyka jest dla niej niezmiernie ważna. W każdym przedstawianym jej ciele potrafiła wskazać cechę, która przypadła jej do gustu, czy to była postawa, czy kolor karnacji. Nie było jej łatwo podjąć decyzję co do eliminacji, ale trzeba przyznać, że zadania nie ułatwiała jej prowadząca.

Nieczęsto zdarza się, że uczestnicy w programie mogą nie tylko oglądać swoich kandydatów, ale i ich dotknąć. Tym razem, zdarzyło się coś, czego w show jeszcze nie było. Beata Olga Kowalska niespodziewanie wyjęła kredki do malowania po ciele i zachęciła Kasię, by dała zaszaleć swojej artystycznej duszy. W efekcie wybierająca namalowała każdemu z kandydatów kolorowe ornamenty.

Choć w studio zrobiło się zmysłowo, nie obyło się bez zgrzytu. Jeden z mężczyzn odpadł tuż przed finałem, bo, jak się okazało, jest miłośnikiem polowania, a wybierająca jest wegetarianką. Stwierdziła z żalem, że z pewnością by się nie dogadali. Do finału dostali się Paweł i Kamil.

Wybierająca w "Magii nagości" malowała po kandydatach
Wybierająca w "Magii nagości" malowała po kandydatach© kadr z programu | x

Ostatecznie wyścig o względy malarki wygrał Paweł. - Nie spodziewałem się, że dotrę do finału i że Kasia mnie wybierze - komentował mile zaskoczony. Radka początkowo zapowiadała się nieźle i było widać, że oboje się dobrze bawią. W końcu jednak Kasia stwierdziła, że iskra między nimi się nie pojawiła. - Paweł na pewno jest atrakcyjny fizycznie, ale myślę, że pochodzimy z różnych światów. Trudno mi powiedzieć, czy się tak naprawdę rozumiemy - skwitowała.

Podczas spotkania po miesiącu oboje przyznali, ze niełatwo było im się dogadać i mieli wyraźnie różne oczekiwania co do siebie samych i co do przyszłości. I chociaż randka nie przyniosła romantycznych uniesień, było widać, że uczestników połączyła przynajmniej sympatia, co też nie zdarza się często. Oglądaliście ten odcinek?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)