Kurdej-Szatan na Campus Polska: "Nie robię z siebie ofiary"

Aktorka Barbara Kurdej-Szatan na Campus Polska w Olsztynie opowiadała o hejcie, jaki ją spotkał za wpis o Straży Granicznej. - Dlaczego wszyscy skupiają się na mnie, a nie na tym, że w lasach umierają niewinni ludzie? - pytała.

Barbara Kurdej-Szatan na Campus Polska w Olsztynie
Barbara Kurdej-Szatan na Campus Polska w Olsztynie
Źródło zdjęć: © wp.pl

27.08.2022 | aktual.: 27.08.2022 16:48

Przypomnijmy podstawowe fakty: kłopoty Barbary Kurdej-Szatan zaczęły się, gdy w mediach społecznościowych umieściła w listopadzie 2021 roku wpis wymierzony w funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Aktorka pisała o tzw. pushbackach, czyli wypychaniu uchodźców siłą za polską granicę: "Ku...! Co tam się dzieje! To jest ku... straż graniczna? Straż? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego. Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! Jak tak można! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę! Mordercy!".

Mimo że później przeprosiła, ten wpis ściągnął na jej głowę prokuraturę (oskarżenie o znieważenie funkcjonariuszy) i przekreślił dalszą współpracę z TVP. Aktorka straciła pracę w serialu "M jak miłość" i innych projektach TVP, a także przestała występować w reklamach sieci Play. Trafiła za to do programów TVN i TTV oraz serialu Polsatu "Domek na szczęście". Pracuje także w teatrze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O tym, co ją spotkało, opowiadała w sobotę w Olsztynie w czasie Campusu Polska - imprezy, którą firmuje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Aktorka, biorąca udział w dyskusji panelowej m.in. z Piotrem Adamowiczem, bratem zamordowanego prezydenta Gdańska, po raz kolejny odniosła się do niesławnego wpisu.

- Media prawicowe piszą, że ja robię z sobie ofiarę – powiedziała. - Nie robię z siebie ofiary. Ja tylko opowiadam i stwierdzam fakty o tym, co działo się po moim wpisie. Po tym, co spotkało prezydenta Adamowicza, bałam się o swoją rodzinę i o siebie. To jest fakt. Musiało minąć kilka miesięcy, zanim znów nabrałam zaufania do ludzi. Informacja o tym, co napisałam, a były prowadzone na ten temat badania, dotarła do 80 procent Polaków. Przy czym była to zmanipulowana, niepełna informacja. Podawały ją "Wiadomości", "Teleexpress", a nawet był alert telefonii komórkowej.

Aktorka przyznała, że słownictwo, którego użyła, było brzydkie.

- Ale czy bardziej brzydkie jest przeklinanie czy brzydsze jest wypychanie dwu-trzylatków na mróz? Co jest bardziej brzydkie?! – pytała. - Napisałam to, co napisałam pod wpływem emocji na widok kobiet i dzieci wpychanych do mroźnego lasu. Naprzeklinałam. Ale dlaczego wszyscy skupiają się na mnie, a nie na tym, że w lasach umierają niewinni ludzie? Ludzie robią o mnie memy, zamiast zastanowić się, jak rozwiązać sprawę uchodźców na granicy?

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw aktorce o zniesławienie funkcjonariuszy Straży Granicznej. Sprawa jest w toku. Kurdej-Szatan powiedziała w Olsztynie, że jej zdaniem prokuratura stosuje podwójne standardy:

- Ta sama pani prokurator, która mnie oskarża, kilka lat wcześniej zajmowała się sprawą człowieka, który napisał w internecie: "kiedy wreszcie będziemy mogli strzelać do ciapatych?". To rasista, który nawoływał do zabijania. I ta pani prokurator oceniła, że jego wypowiedź mieści się w ramach wolności słowa i umorzyła to. Natomiast ja przeprosiłam, usunęłam swój wpis i mnie ta sama pani prokurator potraktowała jak przestępcę.

Przytakiwał jej Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska. Adamowicz powiedział: - Dwa lata temu jeden z pracowników IPN, współpracownik Radia Kraków, zamieścił fotomontaż przedstawiający Aleksandrę Dulkiewicz i Magdę Adamowicz, wdowę po moim bracie, z gestem seig heil. Skierowałem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Dostałem po dwóch latach zawiadomienie o umorzeniu bez żadnego rozsądnego uzasadnienia. Droga prawna jest zamknięta. Tak działa polska prokuratura - państwo polskie dopuszcza i instytucjonalizuje hejt.

Aktorka mówiła dalej, jaką cenę zapłaciła za swój wpis:

- Straciłam pracę, zostałam wykluczona, ale to jest nie jest koniec świata, ani koniec życia. Nie powinniśmy uczestniczyć w nagonkach, nie powinniśmy uczestniczyć w hejcie, bo mogą się one skończyć śmiercią, jak w przypadku Pawła Adamowicza. Jak się bronić przed hejtem? Trzeba mieć twardy tyłek i skupić się na własnych wartościach. Ja nie czytam i nie oglądam. Jakiś pan wciąż nagrywa na mnie filmy, obraża mnie na YouTube. Ale ja się skupiam na tym, co dobre. Wierzę, że możemy dojść do kompromisu, byleśmy chcieli się słuchać. Ja na przykład zaczęłam się interesować pracą strażników granicznych i jest mi ich żal. 

Campus Polska potrwa do środy 31 sierpnia. Odbywa się w malowniczo położonym nad Jeziorem Kortowskim miasteczku akademickim należącym do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM) w Olsztynie. Organizatorem jest Fundacja Campus Polska Przyszłości. Organizatorzy zaprosili 1300 młodych ludzi. W programie spotkania z politykami, naukowcami, artystami, działaczami społecznymi, koncerty oraz występy teatrów.

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu WP Kultura narzekamy na: pierwszy odcinek "Rodu Smoka", "Kolejne 365 dni" oraz Brada Pitta, wieszcząc jego upadek. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Zobacz także
Komentarze (587)