Zmiany w "Kuchennych rewolucjach". Gessler będzie miała pełne ręce roboty
Ekipa "Kuchennych rewolucji", tak jak innych programów rozrywkowych, musi się przestawić na specjalny tryb pracy z wysokimi wymogami sanitarnymi. W show będzie więcej zmian, a Magda Gessler będzie musiała zadbać o jeszcze więcej szczegółów.
13.06.2020 14:52
Pandemia koronawirusa trwa, ale stopniowo odmrażane są kolejne gałęzie gospodarki. Częściowo ruszył też już przemysł rozrywkowy. Wróciła praca na planach filmowych i planach poszczególnych programów. Oczywiście w nowym, odpowiednim reżimie sanitarnym.
Widzowie zaś mogą już obserwować pierwsze efekty. Teleturnieje są nagrywane bez udziału publiczności i z zachowaniem środków bezpieczeństwa, a programy takie jak "Nasz nowy dom", są realizowane przy użyciu środków ochrony osobistej dla ekipy show. Podobnie, wg nowych wytycznych będą realizowane "Kuchenne rewolucje". Nowa rzeczywistość oznacza też kolejne wyzwania dla samej prowadzącej.
Magda Gessler będzie musiała zwrócić uwagę czy surowe wymogi sanitarne są przestrzegane nie tylko przez ekipę programu, ale przede wszystkim w restauracjach, które zostały dotknięte pandemią i chcą być ponownie otwarte dla klientów. Standardy restauratorki będą musiały być jeszcze bardziej wyśrubowane.
– Nasza prowadząca będzie teraz sprawdzała, czy restauratorzy potrafią dostosować się do nowych okoliczności. Rewolucję przejdzie nie tylko menu dostępne w restauracji, ale również dania na wynos. Zmiany wystroju będą dotyczyły wnętrza, ale też ogródków – powiedział "Faktowi" Michał Brożonowicz, szef firmy Constantin Entertainment Polska, realizującej "Kuchenne rewolucje".
Magda Gessler niewątpliwie podchodzi do zadania bardzo poważnie. Zwłaszcza, że gdy chodzi o metamorfozy lokali biorących udział w rewolucjach, jest perfekcjonistką, a ekipa remontowa musi realizować jej plany w najdrobniejszych szczegółach: od menu po wystrój. – Scenografowie, rekwizytorzy i ekipy remontowe pracują po nocach, żeby spełnić wizję Magdy Gessler. I nie może być w tym przypadkowości – dodał Brożonowicz.