Skiba dosadnie o Kurskim. Tak wyglądało ich ostatnie spotkanie

Krzysztof Skiba przez lata był związany z Telewizją Polską, która od czasu do czasu zapraszała go do różnych programów. Jeszcze w 2016 r. można go było regularnie oglądać w TVP Info, ale teraz z telewizją publiczną łączą go tylko procesy sądowe. W najnowszym wywiadzie Skiba opowiedział o swojej relacji z byłym pracodawcą i nieoczekiwanym spotkaniu z Jackiem Kurskim.

Krzysztof Skiba i Jacek Kurski w programie "Wielki test z historii w TVP", 2011 r.
Krzysztof Skiba i Jacek Kurski w programie "Wielki test z historii w TVP", 2011 r.
Źródło zdjęć: © East News | PIOTR WYGODA

12.08.2022 | aktual.: 12.08.2022 12:20

Krzysztof Skiba w latach 90. współprowadził kultowy program satyryczny "Lalamido" w telewizyjnej Dwójce, później m.in. "Podróże z żartem" i "Mini szansę". Jeszcze w 2016 r. był stałym bywalcem "W tyle wizji" w TVP Info. Co ciekawe, Telewizja Polska była już wtedy zarządzana przez Jacka Kurskiego, z którym dziś Skiba ma ostro na pieńku.

- Zęby bolą i nie oglądam, ale przeglądam fragmenty w internecie, jakieś hity jak np. paski, że Tusk bezradny wobec inflacji - mówił Skiba o oglądaniu TVP "Faktowi". - Ja mam kilka procesów z nimi, dlatego muszę się ostrożnie wypowiadać - wyznał.

Skiba wyliczył, że takich procesów ma "ze cztery", z czego jeden wygrał, a druga sprawa została umorzona, co jest dla niego synonimem zwycięstwa. Telewizja Polska pozywała swojego byłego pracownika m.in. za wpisy na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapytany o Jacka Kurskiego Skiba powiedział prosto z mostu, że nigdy nie był jego kolegą. Choć obaj pochodzą z Gdańska i są w podobnym wieku (Jacek Kurski jest dwa lata młodszy), to nie znali się w czasach młodości.

- Ostatni raz widziałem go przypadkiem na jakieś stacji benzynowej. Jego ochroniarz zatankował limuzynę, a on sam nie wyszedł nawet z auta, jakby chował się przede mną. Nie wiem: Może się mnie boi? - mówił Skiba.

Satyryk dodał, że kiedyś byli uczestnikami programu rozrywkowego w TVP przed rządami PiS i wtedy to były "normalne spotkania".

- Był wobec mnie koleżeński i szarmancki wręcz. Ale to jest jego taktyka, że udaje przyjaciela, kogoś wesołego, kogoś przyjaznego, a wiadomo, co myśli - stwierdził Krzysztof Skiba.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)