Krzysztof Rutkowski znów uderza w Iwonę Pavlović. Chodzi o Wojtka z Zanzibaru
Krzysztof Rutkowski nie odpuszcza Iwonie Pavlović. Twierdzi, że wie, skąd brała się jej niechęć do niego. Teraz przekonuje, że ma dowody na to, że jurorka była zamieszana w aferę Wojtka z Zanzibaru.
24.10.2022 11:22
Krzysztof Rutkowski miał być jedną z najbarwniejszych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych uczestników "Tańca z gwiazdami". Wiele wskazywało na to, że zapewni też programowi dużą oglądalność. Tymczasem jego przygoda skończyła się, zanim zdążyła rozkręcić - odpadł już w drugim odcinku. Uwadze widzów nie umknęło, że nie popisał się zbyt wielkim talentem tanecznym.
Dość surowi byli dla niego również jurorzy. Rutkowski "zgarniał" od nich najniższe noty. Utrzymywał jednak, że słabe oceny wynikały nie tylko z tego, jak radził sobie na parkiecie. Szczególnie "na pieńku" miał z Iwoną Pavlović. Oboje nie szczędzili sobie uszczypliwości.
Rutkowski twierdził, że niechęć jurorki do niego spowodowana była prowadzonym przez niego śledztwem dotyczącym Wojtka z Zanzibaru (na którym ciążą zarzuty m.in wyłudzania pieniędzy). Twierdził też, że tancerka blisko współpracowała z biznesmenem - poczuła więc zagrożenie swoich interesów.
Teraz detektyw twierdzi, że ma dowody na ową współpracę. - Doszły nas informacje, że Iwona Pavlović nakłaniała ludzi przyjeżdżających na Zanzibar do zakupu nieruchomości na tamtejszym terenie. Niedługo ujawnię więcej informacji na ten temat - wyznał w krótkim wywiadzie udzielonym "Twojemu Imperium".
Dodatkowo Rutkowski przekonuje, że od początku wiedział, jak będzie się układała jego relacja z surową jurorką. Podejrzewał, że nie będzie zachwycona jego działalnością zawodową i tym, jaką bada sprawę. Choć od jego udziału w programie minęło już kilka tygodni i Rutkowski zapewnia, że zamknął ten rozdział, nadal wraca do momentu zakończenia tanecznej przygody. Twierdzi, że wiedział, że odpadnie jeszcze przed wyjściem na parkiet.
- W dniu drugiego odcinka, kiedy odpadłem, dostałem o godz. 15.00 telefon z informacją, że zarząd telewizji Polsat jest zaniepokojony relacją między mną a panią Iwoną, a także ilością artykułów na ten temat. Dlatego wiedziałem, że to będzie mój ostatni odcinek - podsumował.