Kontrowersji wokół serialu o Osieckiej ciąg dalszy. Teatr z Sopotu wydał oświadczenie

14 lutego TVP zakończyła emisję 13-odcinkowego serialu "Osiecka". Wokół produkcji pojawiło się wiele kontrowersji. Nie wszyscy byli zadowoleni ze sposobu, w jaki pokazano główną bohaterkę. Teraz okazuje się, że również inne osoby pokazane w serialu mogą poczuć się urażone.

OsieckaSerial o Agnieszce Osieckiej wzbudza dużo emocji
Źródło zdjęć: © Instagram

Barwne życie Agnieszki Osieckiej to niemal gotowy scenariusz na film. Gdy w końcu podjęto próbę przeniesienia losów znanej poetki na mały ekran, nie wszyscy byli zadowoleni. Przyjaciółka Osieckiej, Maryla Rodowicz, krytykowała eksponowanie alkoholizmu w serialu. Z kolei odtwórczyni młodej Agnieszki, Eliza Rycembel, miała sporo zastrzeżeń do tego, że serial jest emitowany przez TVP. To nie jedyne zarzuty. Teraz głos zabrali przedstawiciele Teatru Atelier w Sopocie.

W ostatnim odcinku serialu pokazano prezydenta Sopotu w latach 90-tych, Jana Kozłowskiego, który miał ponoć chcieć przenieść teatr w inne miejsce. Zarząd fundacji zajmującej się placówką wydał w tej sprawie oświadczenie.

Czego nie pokazał serial o Osieckiej?

"Po obejrzeniu 13. odcinka serialu „Osiecka” czujemy potrzebę podzielenia się z opinią publiczną następującymi spostrzeżeniami. Prawie wszystkie sceny pokazane w tym odcinku dotyczące Teatru Atelier w Sopocie i osoby André Ochodlo są albo całkowicie, albo w przeważającej mierze fikcją, i nie mają nic wspólnego z historyczną prawdą.Z przykrością i wielkim zdziwieniem patrzyliśmy na to, jak pokazano ówczesnego prezydenta Miasta Sopotu, pana Jana Kozłowskiego. Zawsze był on i nadal jest wielkim przyjacielem naszego teatru, służąc mu wszelką możliwą pomocą. Dzięki niemu i całemu ówczesnemu Zarządowi Miasta Sopotu dostaliśmy scenę w budynku na sopockiej plaży. Zamiar przeniesienia teatru w inne miejsce jest całkowicie zmyślony. Fragment ten jest dla pana Jana Kozłowskiego i całego Miasta Sopotu wielce krzywdzący i w naszym najgłębszym przekonaniu wymaga przeprosin" - czytamy na profilu teatru na Facebooku.

W oświadczeniu pojawia się nazwisko Andre Ochodlo. To pieśniarz, reżyser teatralny i scenograf, a także założyciel i dyrektor Teatru Atelier. Był również ostatnim partnerem Osieckiej. Dzieliło ich 27 lat, łączyła pasja do sztuki.

Źródło artykułu: WP Teleshow

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta