Katarzyna Dowbor nie chce być babcią na cały etat. Ma rację?
Katarzyna Dowbor ma 64 lata, ale ani myśli odejść na emeryturę. Wciąż jest aktywna zawodowo, a co za tym idzie, nie ma czasu na "babciowanie" na cały etat. W tej kwestii otwarcie komunikuje się z synem i synową. Od początku jasno zaznaczyła granice.
Katarzyna Dowbor pracuje w telewizji od 40 lat i uwielbia to robić. Choć jest po sześćdziesiątce, nie zamierza rezygnować z pracy. Nawet mimo przejściowych problemów. W maju głośno było o tym, że dziennikarce odebrano prowadzenie programu "Nasz nowy dom" w Polsacie. Ale już w lipcu Dowbor dostała pracę przy wnętrzarskim programie w Canal+ Domo.
Nic dziwnego, że zapracowana i skupiona na rozwijaniu kariery gwiazda telewizji nie chce być babcią na cały etat. Dowbor ma dwie wnuczki - 14-letnią Janinę i 5-letnią Helenę. Obie są córkami jej syna Macieja Dowbora i synowej Joanny Koroniewskiej. Babcia ma świetny kontakt z dziewczynkami, a także z synem i synową. Są zżytą rodziną, szczerze rozmawiają o swoich oczekiwaniach i nakreślają granice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myślę, że trzeba od początku takie sprawy regulować. Trzeba się umówić "Okej, pomogę wam, jeśli będę mogła, natomiast jeśli jestem umówiona, to idźcie do kina na drugi dzień, kiedy już wrócę" (...) To nie jest tak, że babcia ma obowiązek zajmować się wnukami. Cudownie, jeśli chce. Jeśli to jest jej cały świat, całe życie, to ja bardzo szanuję kobiety, dla których pasją jest wychowanie nie tylko dzieci, ale i wnuków - stwierdziła Dowbor w rozmowie z Plotkiem.
Zaapelowała do rodziców pociech wymagających opieki: - Ale dzieci, szanujcie wasze mamy, bo one się już napracowały, wychowując was i pytajcie, czy chcą się dalej zajmować dzieciakami.
Dowbor dodała, że jej relacja z synem i synową jest perfekcyjna. Maciej i Joanna rozumieją to, że babcia ich dzieci ma swoje życie, również zawodowe.
- Ja mam cudownie, bo moja synowa to od początku to rozumiała, mimo że nie ma swojej mamy, czyli ja jestem jedyną mamą w tej rodzinie. Nie jest im łatwo, bo obydwoje pracują bardzo dużo, ale zawsze, jeżeli czegokolwiek potrzebowali, to najpierw było ustalane to ze mną, a potem przyklepywane. I [synowa - dop.red.] zawsze rozumiała, kiedy powiedziałam "Asiu, nie mogę" - Dowbor pochwaliła Koroniewską.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.