Jest przewlekle chora. Kasia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradziła diagnozę
Podczas trwania eksperymentu Kasia otrzymała od lekarza niepokojącą diagnozę. Opowiedziała o niej w najnowszym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
24.11.2021 09:00
Kasia i Paweł ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli zachwyceni, gdy zobaczyli się pierwszy raz przed ołtarzem. Na weselu promienieli i nie mogli uwierzyć w to, jak świetnie dobrali ich eksperci. Wszystkim wydawało się, że będą równie świetnym małżeństwem i eksperyment zakończy się dla nich bardzo pozytywnie. Teraz już mało kto w to wierzy. Kasia i Paweł oddalili się od siebie, a okazuje się, że ich skomplikowaną relację jeszcze bardziej utrudnia stan zdrowia Kasi.
Uczestniczka show poznała diagnozę. Podzieliła się tym przed kamerami.
Kasia już wcześniej sugerowała, że ma problemy ze zdrowiem. Razem z mamą jeździła do lekarza, ale temu wątkowi produkcja nie poświęcała za bardzo czasu. Tym razem jednak, w 13. odcinku opublikowanym już na Playerze, dowiedzieliśmy się, co dzieje się u Kasi. Podczas trwania eksperymentu otrzymała od lekarzy niepokojącą diagnozę.
- Zdiagnozowali boreliozę. I to taką starą, która zaatakowała mięśnie, stawy - powiedziała Kasia podczas spotkania z rodziną.
- Nie ukrywam, że wyszłam z gabinetu przerażona. Leczenie będzie trwało rok i nie wiadomo, czy nie dłużej. Dostałam bardzo dużo lekarstw. Czeka mnie ciężki rok - dodała przed kamerami.
Paweł przyznał, że trudno mu jest odróżnić, kiedy Kasia martwi się chorobą i zamyka się w sobie, a kiedy po prostu nie chce się przed nim otworzyć.
- Będę ją wspierał. Staram się być wyrozumiały, chociaż czasami jej zachowanie zaczyna mnie trochę denerwować - skomentował.
Paweł w rozmowie z krewnym Kasi przyznał, że ta załamała się czasem leczenia, które ją czeka i ilością leków, jaką musi przyjmować. - Przyniosła do domu torbę leków - mówił.
Wbrew temu, co ostatnio widzimy w odcinkach, Kasia docenia Pawła i to, jak się wobec niej zachowuje.
- To jest fajne, że mam w nim wsparcie. Inny na pewno by się wystraszył. Jestem naprawdę dumna z mojego męża, bo powiedział, że jakoś to przetrwamy, damy radę. Czuję się bezpiecznie. Zaopiekowana. Paweł jest moją ostoją. Gdy wracam do domu, ktoś tam jest, ktoś czeka. Czuję jego wsparcie w każdym momencie - powiedziała. Myślicie, że uda im się jednak stworzyć relację na dłużej?