"To jest wojna". Jakimowicz kompletnie odleciał

Jarosław Jakimowicz uważa, że jest dobrem w walce ze złem pod postacią LGBT
Jarosław Jakimowicz uważa, że jest dobrem w walce ze złem pod postacią LGBT
Źródło zdjęć: © Instagram

12.07.2023 19:50, aktual.: 12.07.2023 22:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już prawie 3 tys. osób podpisało się pod petycją o usunięcie Jarosława Jakimowicza z TVP Info za kontrowersyjne wypowiedzi o LGBT. Władze stacji już odsunęły go od dwóch programów. Jakimowicz nagrał filmik, w którym tłumaczy swoją sytuację i misję, jaką wypełnia, pracując w telewizji.

W połowie czerwca pojawiła się informacja, że Jarosław Jakimowicz nie będzie już nagrywał reportaży do "Pytania na śniadanie" (rzekomo dlatego, że formuła jego programów "została wyczerpana"). Później pojawiła się petycja aktywisty LGBT+ o usunięcie Jakimowicza z telewizji publicznej, pod którą podpisało się już prawie 3 tys. osób. Były aktor i celebryta nie widział w tym żadnego zagrożenia, ale teraz przyjął kolejny cios.

Z najnowszych informacji wynika, że Jakimowicz nie będzie także prowadził weekendowego "W kontrze". Nieoficjalny powód jest związany z rzekomymi skargami, jakie mieli zgłaszać członkowie jego ekipy na zachowanie prezentera. Jakimowicz nadal ma się pojawiać w programach Michała Rachonia, ale już zaczyna wspominać o zmianie pracy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Najwyżej wrócę do katalizatorów. Zarabiałem więcej kasy niż teraz. Ktoś, kto się tym zajmował, wie, jak się na nich zarabia" - napisał Jakimowicz na Instagramie pod filmikiem, w którym wyjaśnił obecną sytuację. To oczywiście nawiązanie do starej reklamy z Jakimowiczem, z której do dziś nabijają się internauci.

Prezenter zarzucił różnym mediom (w tym WP Teleshow), że rozdmuchały sprawę petycji tylko po to, by zebrać pod nią więcej podpisów. Nie powiedział wprost, że miało to wpływ na odsunięcie go od prowadzenia "W kontrze", ale zdradził, że ma teraz zarabiać w TVP cztery razy mniej.

Jakimowicz dał jednak jasno do zrozumienia, że nie pracuje w telewizji dla pieniędzy. - Rozmawiałem z bardzo mądrymi ludźmi i oni mi powiedzieli, że moja zabawa w mediach to nie jest zabawa. To jest wojna dobra ze złem. To jest wojna. To jest wojna wartości. Ja jestem dobro - mówił z przejęciem.

Gwiazdor "Młodych wilków" i "Big Brothera" podkreślił, że broni polskich wartości, Kościoła, wiary, naszego wychowania.

- A LGBT to jest w tym przypadku zło - dodał Jakimowicz, nawołując swoich widzów, by również stanęli w obronie polskich wartości. - Myślę, że dla wielu krajów jest już za późno. My jesteśmy narodem wybranym - dodał Jakimowicz, który swój filmik rozpoczął i zakończył piosenką Skaldów "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (314)
Zobacz także