Adam Szłapka określił Jarosława Jakimowicza dwoma słowami. Zabolało
Przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka podpadł Jarosławowi Jakimowiczowi epitetem, którego ten nie potrafi wybaczyć. Pracownik TVP Info postanowił poszperać w życiorysie polityka. Teraz zastanawia się, czy nie zapłaci za to najwyższej ceny. Przywołuje przypadek dziennikarza śledczego, który został zamordowany. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
Jarosław Jakimowicz stracił fuchę w "Pytaniu na śniadanie", ale ciągle pozostaje komentatorem TVP Info i współprowadzącym program "W kontrze". Ostatnio powrócił na Instagram i od razu wygłosił odezwę do "dewiantów, trzeciej płci i innej patologii".
Korzystając z okazji, że ciągle nie został zablokowany przez administratora za szerzenie treści homofobicznych, przypomniał swoją burzliwą dyskusję z Adamem Szłapką, członkiem Koalicji Obywatelskiej, która odbyła się tuż po opozycyjnym marszu 4 czerwca w Warszawie.
Prezenter nie był entuzjastycznie nastawiony do wszystkich przyjezdnych i żegnał się z nimi bez żalu.
"Cześć, Warszawa żegna wieś. [...] Ciekawe, jakie koszta i skąd kasa?" - pisał w mediach społecznościowych, dodając później, że całą "szopkę" skomentował jeszcze na profilu Adama Szłapki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W TVP Info aż zamilkli. "Coś obrzydliwego"
"Pan jest naprawdę tym upadłym aktorem czy tylko się podszywa pod konto Jakimowicza?" - zapytał wówczas polityk.
Wyrażenie "upadły aktor" najwyraźniej mocno zirytowało Jarosława Jakimowicza, który zagrał m.in. w "Młodych wilkach" i "Nic śmiesznego". Opowiedział pytaniem na pytanie.
"Ile dni przepracowałeś uczciwie, fizycznie, a nie 'na farmazonie', oszukując ludzi?" - zwrócił się do Szłapki.
Ale ponieważ szef Nowoczesnej nie reagował, Jakimowicz wziął sprawy w swoje ręce i zlustrował go z małą pomocą "kolegi z IPN".
"Postanowiłem poczytać o szczeniaku. Więcej nie znajdziesz niż znajdziesz na jego temat. Wiecie, kto tak zawsze ma? Nie znajdziesz nic na temat jednego, fizycznie, uczciwie przepracowanego dnia. Całe życie 'na farmazonie'. Nic o rodzinie, ale każdy taki pyskaty szczeniak został tak nauczony przez rodziców. Znajduję Szłapka i pytam, który to twój ojciec? [...] Kapitan, zastępca naczelnika V?" - pisał pracownik TVP Info.
Niezwykle dramatycznie zabrzmiała konkluzja prywatnego "śledztwa" Jakimowicza.
"Znajomy z IPN, który podesłał link (do informacji archiwalnych o domniemanym ojcu Adama Szłapki - przyp.red.), ostrzegł mnie, żebym uważał, bo to niebezpieczni ludzie i żebym nie skończył jak Ziętara w 1992 r. Ciekawe, co ten mój znajomy wie, czego nie mógł mi powiedzieć przez telefon?" - stwierdził Jarosław Jakimowicz.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", badał afery gospodarcze. 1 września 1992 r. zaginął bez wieści w drodze do redakcji. Prokuratura przyjęła, że został uprowadzony i zamordowany. Ciała do dziś nie odnaleziono. W 1999 r. uznano go za zmarłego.
Warto też dodać, że informacje, podesłane przez "kolegę z IPN", są ogólnodostępne w internecie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.