Iga ucieka i płacze, a Karol czuje się zraniony. Czy ich małżeństwo przetrwa?
Zaczęło się obiecująco, a kończy burzliwie. Związek Igi i Karola z show TVN opiera się ostatnio na nieporozumieniach i uszczypliwościach. Z biegiem czasu małżonkowie odkrywają coraz więcej różnic niż podobieństw. Nad ich wspólną przyszłością zawisły czarne chmury…
Iga i Karol to uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którzy dostarczają widzom w każdym odcinku spory ładunek emocji. Początkowo dobranie ich w parę budziło nieco wątpliwości, ale szybko zaczęli sprawiać wrażenie świetnie dogadującego się, świeżo upieczonego małżeństwa. Było udane wesele i podróż poślubna, podczas której oboje zaskakiwali się spontanicznymi pomysłami i czułością. Kiedy jednak przyszło im się zmierzyć z codziennością i próbą wspólnego mieszkania, na światło dzienne zaczęły wychodzić różnice charakterów.
Spokojny i stonowany Karol w najbardziej niespodziewanych momentach zderzał się z wybuchową i zmienną Igą. Wspólne chwile nie były już przyjemnością, a zaczęły się wypełniać nieporozumieniami i wzajemnymi uszczypliwościami. W efekcie Karol nie wiedział już, jak rozmawiać z żoną, by jej nie urazić, a ona nie potrafiła zakomunikować mu spokojnie, co chciałaby zmienić w ich codzienności. Nie obyło się bez interwencji eksperta. Po długich rozmowach z psychologiem Piotrem postanowili zakopać topór wojenny i dać sobie kolejną szansę.
Chcieli spędzić razem weekend i wydawało się, że trudny moment odszedł w zapomnienie. Większa swoboda w planowaniu wspólnego czasu nie wystarczyła jednak na długo. Kwestia wyjazdu Karola wywołała kolejną sprzeczkę – Iga miała mu za złe brak zdecydowania, a Karol nie miał pewności, czy żona życzy sobie jego obecności.
- Prawdopodobnie Iga znów miała natłok emocji, nie powiedziała dokładnie o co jej chodzi i zaczęła go prowokować. A Karol ani nie odbił piłeczki, ani nie postawił granicy (…) Nie zrobił tego, czego potrzebował w tym momencie, a za to wszedł w tę dziwną grę – komentowała seksuolożka show.
Szybko okazało się w ostatnim odcinku też, że nie chodziło jedynie o niezdecydowanie Karola. Topór wojenny, który mieli za sobą zakopać, okazał się zakopany tylko pozornie. Karol wyjawił, że przyjechał do żony z pozytywnym nastawieniem, ale zanim ją odwiedził, przeprowadzili rozmowę, która miała się Idze mocno nie spodobać. Karol przyznał, że mimo jego prób wyjaśnienia nieporozumień między nimi, Iga nie chciała wracać do pewnych tematów, a w efekcie kolejne podejście do rozmowy odebrała najwyraźniej jako atak, dała upust emocjom i wyszła z wspólnego salonu.
- Ucieka, płacze, prowokuje, ale nie robi tego w sposób prawidłowy i zrozumiały dla drugiej osoby. Być może Iga tak ma, bo robiła tak w dzieciństwie i to działało, może robiła tak w poprzednich związkach. Ma wyuczony, nieprawidłowy sposób radzenia sobie z trudnymi emocjami i wyrażania potrzeb – oceniła ekspertka.
I rzeczywiście, skończyło się na łzach Igi i jej odcięciu się od Karola. Ten z kolei nie widział innego wyjścia, jak powrót do swojego domu. To z kolei… zdziwiło Igę, która była przekonana, że mąż w związku z brakiem konkretnej deklaracji zmieni jeszcze zdanie. – Otrzymałem od Igi kilka razy taką sytuację, która w moim mniemaniu była nieakceptowalna. Ona mnie po prostu zraniła – przyznał gorzko przed kamerami.
- Początki związku powinny być miłe, fajne i przyjemne, a u nas było wszystko.Od super momentów po mega słabe. Ale myślę, że się poznaliśmy i to w miarę dobrze – stwierdziła z kolei Iga zaznaczając, że nie podjęła jeszcze decyzji co do przyszłości ich małżeństwa.
Czy Iga i Karol zdecydują się być razem mimo nieporozumień i dadzą swojemu związkowi szanse? Moment podjęcia ostatecznej decyzji zbliża się nieuchronnie. Jesteście ciekawi finału ich historii?