"Hotel Paradise": Bibi nie owija w bawełnę. Nie podzieliłaby się wygraną z Krystianem

Bibi z "Hotelu Paradise" nie pozostawia złudzeń. Gdyby to ona wraz z ukochanym Simonem znalazła się w ścisłym finale, postąpiłaby zupełnie inaczej niż Krystian. Nie podzieliłaby się wygraną z rywalami. Dlaczego? Poznajcie szczegóły!

"Hotel Paradise": Bibi nie zdecydowałaby się na podobny krok
"Hotel Paradise": Bibi nie zdecydowałaby się na podobny krok
Źródło zdjęć: © Instagram

06.06.2021 19:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zwycięzcami 3. edycji "Hotelu Paradise" zostali Basia i Krystian. Nie było to jednak takie oczywiste, bowiem w ostatniej chwili mężczyzna rozbił złotą kulę, co oznaczało, że zgarnął dla siebie główną wygraną, czyli 100 tys. złotych. Dopiero po chwili, gdy zobaczył zszokowane twarze kolegów i koleżanek z programu, wyjaśnił, że zrobił to, by podzielić się pieniędzmi zarówno z Basią, jak i zdobywcami drugiego miejsca, czyli Bibi i Simonem. I choć mieszkańcy willi na Zanzibarze, jak i widzowie przed telewizorami docenili gest Krystiana, jego postawa nie zrobiła większego wrażenia na Bibi. Dlaczego?

Owszem, dziewczyna była zaskoczona, ale, jak sama przyznała, nie zdecydowałaby się na podobny gest, będąc na miejscu Krystiana.

- Nie byłoby tak i mówię o tym szczerze. Krystian i Basia mieli też inną sytuację, bo parę dni wcześniej, gdyby nie my, to by odpadli z programu. Krystian zachował się honorowo. Ale my nic im nie wisieliśmy. I w ogóle nikt by z nas też kulą nie rzucił, bo nie było takiej potrzeby - powiedziała bez ogródek w rozmowie w rozmowie z Jastrząb Post.

Przy okazji Bibi zdradziła, na co przeznaczy 25 tys. złotych, które zostało jej po podzieleniu głównej nagrody przez Krystiana.

- Pierwszą rzeczą, którą chcę zrobić, to zabrać mamę na wakacje. Już sobie obrałyśmy nawet cel, jest to Sycylia. Planuję też przeprowadzkę. Chcemy mieszkać razem z Sarą i Szymonem, więc pieniążki też jak najbardziej się przydadzą. A taką kolejną rzeczą to myślę, że firma. Takie zainwestowanie w siebie. Dostałam gdzieś tam propozycję od innych butików we wspieraniu innych marek. Oczywiście chciałabym to gdzieś podpiąć pod siebie. Bardzo na to szeroko patrzę. Pobieram też lekcje wokalu i tutaj każdy grosz pozwala mi się bardziej rozwijać - podsumowała. Spodziewaliście się tego?

Komentarze (17)