"Gra o tron": Fani sagi byli załamani tym, że zagra Bronna
Niebieskooki aktor z blond lokami nie zapowiadał się na kogoś, kto odnajdzie się w roli zakapiora. A jednak! Jerome Flynn jest wymarzonym Bronnem, który marzy o jednym: by wreszcie przestać się tułać i stać się panem na swoim zamku...
Jerome Flynn gra jedną z najbardziej grubiańskich postaci "Gry o tron". Bronn przeklina, ma za nic dobre obyczaje, nie pogardzi pięknymi kobietami i winem. Jego doskonałe umiejętności władania bronią wiele razy uratowały go z opałów i przysporzyły ważnych przyjaciół. Co ciekawe, Flynn znany jest w Wielkiej Brytanii nie tylko jako aktor, ale także wokalista i autor rzewnych ballad. Lata temu w duecie z Robsonem Greenem nagrał singiel, który rozszedł się w milionach egzemplarzy.
Przed finałem ostatniego sezonu "Gry o tron" rozamwiamy z serialowym Bronnem o scenariuszu i jego muzycznej przeszłości.
Basia Żelazko, Wirtualna Polska: Opisz mi, jakie to jest uczucie, przeczytać scenariusz "Gry o tron" do końca, poznać zakończenie?
Jerome Flynn: Byłem pod wrażeniem, naprawdę. Twórcy odwalili kawał świetnej roboty kończąc to w ten sposób.
I jak się czujesz z tym, że to już za tobą?
Szczerze? Nadal, nawet dziś, mam tę jedną myśl: "Czy to się wydarzyło naprawdę?!" W przeszłośći był czas, kiedy myślałem, że już nigdy nigdzie nie zagram. Od 10 lat nie było mnie na ekranie, przeprowadziłem się na zachód Walii i tam żyłem. I któregoś dnia odebrałem telefon od mojego agenta: "Wiesz, jest taki serial... i akurat mają casting w okolicy..." Tak, to wszystko się wydarzyło naprawdę, a ja byłem tego częścią!
Zobacz także
W latach 90tych byłeś wielką gwiazdą muzyki! Nie zapominajmy o tym.
Tak było! (śmiech) Byli ludzie, ktorzy znali mnie tylko jako muzyka, twórcę ballad. Gdy ogłoszono pełną obsadę "Gry o tron", ktoś powiedział mi "powinieneś poczytać, co o tobie piszą na blogach". A ja wtedy nawet nie wiedziałem, czym są blogi! Nie miałem też pojęcia, jakim zjawiskiem jest saga "Gra o tron". Jakich fanów ma ta seria książek.
I jakie były reakcje?
Każdy wybór obsadowy był szeroko komentowany. Ale to przy moim nazwisku przeczytałem, że jakiś fan napisał "To najgorszy dzień w moim życiu!"
A miałeś w serialu jakąś scenę, gdy śpiewasz?
Danny i Dave dali (Dan Weiss i David Benioff, twórcy serialu - przyp. B. Ż.) mieszkają w Stanach, więc widzieli moją tasmę podczas castingu, nie wiedzieli, że jestem piosenkarzem i mojej historii tutaj. Dzięki Bogu, bo nie sądzę, bym dostał wtedy te role! (śmiech)
Zobacz także
Zobacz także: Jak zmieniali się bohaterowie "Gry o tron"
