Fani czekali pięć lat. Hit wszech czasów powraca
Od finałowego odcinka serialu "W garniturach" minęło pięć lat. Za sprawą trafienia na Netfliksa produkcja ponownie zyskała ogromną popularność. Twórcy szybko zaczęli przebąkiwać o kontynuacji, która teraz została potwierdzona. Sprawdź, co o niej wiemy.
To niesamowite, jak niewiele trzeba, aby tytuł, o którym dawno powszechnie zapomniano, znowu został przywrócony do łask. W październiku ubiegłego roku informowaliśmy o niespodziewanej pozycji lidera Netfliksa, który przypadła w udziale powstającej w latach 2011–2019 serii "Suits". Jej nagłą popularność skomentowała nawet Meghan Markle, księżna Sussexu, która zanim stała się członkinią brytyjskiej rodziny królewskiej, była gwiazdą hitu.
Pierwsze doniesienia o możliwej kontynuacji pojawiły się na fali wzmożonej oglądalności serialu w streamingu. Wówczas mówiło się, że Aaron Korsh pracuje nad ciągiem dalszym historii znanej z oryginału we współpracy ze studiem NBC Universal. Teraz pojawiły się nowe szczegóły dotyczące projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Suits: L.A." to spin-off hitu. Co o nim wiemy?
Jak donoszą "Wirtualne Media", stacja NBC dostrzegła ogromny potencjał w rozwinięciu uniwersum znanego z serialu i zamówiła spin-off produkcji pt. "W garniturach: L.A.". Nowa produkcja ma skupiać się na nieznanej dotąd postaci Teda Blacka, byłego prokuratora federalnego z Nowego Jorku, który, jak czytamy w oficjalnym opisie, "odnalazł się na nowo, reprezentując najpotężniejszych klientów w Los Angeles". Istnieją więc niewielkie szanse na to, że do swoich ról powrócą ulubieńcy widzów: Gabriel Macht i Patrick J. Adams.
Najnowsze doniesienia stoją więc w sprzeczności z doniesieniami portalu "Deadline" sprzed kilku miesięcy, kiedy to portal informował, że kontynuacja nie będzie spin-offem (w przeciwieństwie do serialu "Pearson"). Bliżej ma jej być natomiast do seriali proceduralnych w rodzaju "CSI" czy "NCIS", gdzie wspólnym mianownikiem są lokalizacja i główne postaci, ale nowe wątki zamykane są w ramach pojedynczych odcinków, stanowiących niejako odrębne całostki. I w tym kontekście sprawdziły się początkowe przewidywania: akcja ma być osadzona, jak zdradza już sam podtytuł, w Los Angeles. Przypomnijmy, że w oryginale widzowie oglądali ulice wspomnianego Nowego Jorku, a konkretnie Manhattanu.
Wszystkie dziewięć sezonów serialu "W garniturach" można obejrzeć na platformie Netflix.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.