Eurowizja 2023. Wołodymyr Zełenski chciał przemówić w finale. Organizatorzy musieli mu odmówić
Jak podają brytyjskie media, Wołodymyr Zełenski chciał przemówić podczas sobotniego finału 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Widzowie nie zobaczą jednak wystąpienia prezydenta Ukrainy, który spotkał się z odmową ze strony organizatorów.
12.05.2023 | aktual.: 12.05.2023 15:14
W sobotę 13 maja w Liverpoolu odbędzie się finał 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Na scenie tamtejszej areny zaprezentują się artyści z 26. krajów, w tym reprezentanci tzw. Wielkiej piątki (Niemiec, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch) oraz Ukrainy, która zwyciężyła w ubiegłorocznej edycji konkursu.
Przed eurowizyjną publicznością ze swoim przesłaniem chciał też wystąpić prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ale jak podaje m.in. brytyjski dziennik "Metro", Europejska Unia Nadawców (EBU) musiała mu odmówić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eurowizja to muzyka, nie polityka
Wszystko za sprawą fundamentalnej zasady, która przed laty przyświecała założycielom Eurowizji, wpisanej w regulamin imprezy. Chodzi mianowicie o to, że konkurs ma przede wszystkim rozrywkowy charakter i trzyma się z dala od polityki.
"Konkurs Piosenki Eurowizji jest międzynarodowym widowiskiem rozrywkowym i rządzi się ścisłymi regułami i zasadami, które zostały ustanowione od momentu jego powstania. W ich ramach, jednym z fundamentów konkursu jest niepolityczny charakter imprezy. Zasada ta zabrania możliwości wygłaszania oświadczeń politycznych lub podobnych w ramach konkursu" - przypomina EBU w wydanym w sprawie propozycji Zełenskiego oświadczeniu.
Musieli odmówić Zełenskiemu
Mimo iż organizatorzy Eurowizji dostrzegają w propozycji prezydenta Ukrainy szlachetne pobudki, to jednak pozostają wierni zasadom regulaminu.
"Prośba pana Zełenskiego o wystąpienie przed publicznością podczas Konkursu Piosenki Eurowizji, choć złożona w szczytnych intencjach, niestety nie może zostać rozpatrzona pozytywnie przez kierownictwo Europejskiej Unii Nadawców, ponieważ byłoby to niezgodne z zasadami imprezy" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie EBU.
Jak przypomnieli europejscy nadawcy, dołożono wszelkich starań, by Ukraina, która z oczywistych przyczyn mimo ubiegłorocznej wygranej, nie mogła zorganizować w swoim kraju konkursu, była godnie reprezentowana w Liverpoolu.
Podkreślono, że podczas 67. Konkursu Piosenki Eurowizji łącznie wystąpi aż 11 ukraińskich artystów, w tym zeszłoroczni zwycięzcy Kalush Orchestra. Także oprawa wizualna całego wydarzenia, w której nie brakuje ukraińskich akcentów, została stworzona wspólnie z ukraińską agencją projektową i ukraińskimi muzykami.
Z kolei zapowiedzi uczestników są poprzedzane licznymi przebitkami z Wielkiej Brytanii i Ukrainy, pokazującymi piękno obydwu tych krajów.
"Wierzymy, że jest to najlepszy sposób, aby odzwierciedlić i uczcić zwycięstwo Ukrainy w Konkursie Piosenki Eurowizji i pokazać, że jesteśmy zjednoczeni muzyką w tych trudnych czasach" - napisano w oświadczeniu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.