"Czas z tym skończyć". Wojciechowska ujawniła chamskie komentarze na jej temat
Martyna Wojciechowska jako prowadząca programu "Kobieta na krańcu świata" regularnie wypowiada się na temat sytuacji kobiet w Polsce i na świecie. Ostatnio wspominała swoje niełatwe początki w telewizji i zdradziła, jak była wówczas traktowana przez mężczyzn, których spotkała na swojej zawodowej drodze.
24.03.2024 | aktual.: 24.03.2024 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Martyna Wojciechowska z telewizją TVN związana była od 1998 r. Największą popularność zawdzięcza "Big Brotherowi" i podróżniczej serii "Kobieta na krańcu świata". We wrześniu 2022 r. media obiegła wiadomość, że kolejny sezon programu nie wróci na antenę. "W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze" - oznajmiła wówczas w oświadczeniu na Instagramie.
Prezenterka i podróżniczka ochoczo zabiera głos w sprawie sytuacji kobiet w Polsce i na świecie. W sierpniu 2021 r. po wkroczeniu talibów do stolicy Afganistanu i przejęciu kontroli nad państwem przez terrorystów, dziennikarka rozprawiała nad tragicznym losem kobiet, które od tamtego momentu musiały żyć w zgodzie z restrykcyjnym prawem szariatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie milczała również, gdy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę tamtejsze kobiety poddawane były przemocy seksualnej przez żołnierzy agresora. Przed październikowymi wyborami parlamentarnymi Wojciechowska uderzyła z kolei w Konfederację.
- Nie mogę sobie wyobrazić żadnej kobiety, która może zagłosować na Konfederację, gdzie mówi się wprost, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn i że czasem można im po prostu przyłożyć, żeby były posłuszne - grzmiała.
Martyna Wojciechowska o pierwszych krokach w telewizji. "To była tak długa, męcząca droga"
Martyna Wojciechowska udzieliła niedawno wywiadu "Faktowi". W rozmowie wspominała o swoich niełatwych początkach w telewizji. Zdradziła, że wiele trudności z jakimi mierzyła się na swojej drodze wynikały z tego, że... jest kobietą.
- Mogłabym bardzo długo opowiadać, jak trudno mi było. Niejednokrotnie z tego powodu, że jestem kobietą, czułam, że niektórych rzeczy nie powinnam robić. Nie powinnam się wychylać. To była tak długa i niejednokrotnie męcząca droga. Naprawdę bardzo się cieszę, że dzisiaj młode pokolenie kobiet ma już trochę łatwiej - wyznała.
Przyznała, że z tytułu bycia przedstawicielką płci pięknej nieraz spotykały ją nieprzychylne komentarze. Postawiła sprawę jasno - należy położyć kres takim postawom.
- Wyobraź sobie, że kiedyś próbujesz coś powiedzieć, ktoś ci nagle mówi: "A ty to w ogóle brzydka jesteś". I co masz wtedy na to powiedzieć? Albo słyszysz, że takie stare kobiety jak ja, to już w ogóle nie powinny występować w mediach, bo kto chce na mnie patrzeć. To są takie komentarze, które w dużej mierze odnoszą się do tego, że jesteśmy kobietami. W związku z tym oczekuje się od nas różnych rzeczy, takich jak wygląd czy wieczna młodość. A ja myślę, że czas z tym skończyć - zaczęła Wojciechowska.
- Czas, żeby właściwie nie mówić o feminizmie, tylko o seksizmie, bo dla mnie równouprawnienie jest oczywistością. Tolerancja i szacunek powinny być oczywistością. A ci, którzy tak nie myślą i reprezentują swoje odmienne poglądy, powinni być nazwani rasistami - skwitowała wieloletnia prowadząca "Kobiety na krańcu świata".
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: