Czarna rozpacz w rosyjskiej TV. Mówią, jak Rosja będzie wygląda po wojnie

Od kilku dni wyraźnie widać, że nawet najwięksi apologeci Kremla zaczynają krytykować porażkę w Ukrainie. W ostatnim wydaniu programu Władimira Sołowjowa zaproszeni eksperci roztaczali ponurą wizję przyszłości. Tak ma ich zdaniem wyglądać Rosja po zakończeniu wojny.

Goście Władimira Sołowjowa pozwalają sobie na coraz więcej
Goście Władimira Sołowjowa pozwalają sobie na coraz więcej
Źródło zdjęć: © twitter

09.10.2022 | aktual.: 10.10.2022 10:18

Julia Davis to amerykańska dziennikarka, która od lat bacznie przygląda się rosyjskim mediom. Dzięki temu jesteśmy na bieżąco z tym, co wyprawia się w telewizji i radiu Władimira Putina.

W swoim najnowszym felietonie na łamach serwisu The Daily Beast przywołała rozmowę, jaka nawiązała się w ostatnim odcinku programu Władimira Sołowjowa - jednego z najbardziej zaprzysięgłych prokremlowskich propagandystów i przyjaciela Putina.

Punktem wyjścia był oczywiście atak na Most Krymski, który wyraźnie podkopał morale ekspertów zaproszonych do "Sołowjow Live". Szczególnie warto zwrócić uwagę na wypowiedzi, których jeszcze kilka miesięcy temu na pewno byśmy nie usłyszeli.

Chodzi o wizje, jakie roztaczali komentator polityczny Jewgienij Norin i dziennikarz telewizyjny Siergiej Mardan.

- Klęska Rosji przypominałaby jarzmo mongolskie, z nowoczesnym technologicznym akcentem… Krym, Donbas i inne sporne regiony zostałyby nam odebrane, tylko po to, by ustawić nas w szeregu - rozważał Norin.

- Z punktu widzenia upokorzenia narodowego bylibyśmy zmuszeni zrezygnować z Sewastopola. Pamiętajmy o losie Serbii i Jugosławii, które musiały zrezygnować ze wszystkich swoich elit wojskowych i politycznych - ciągnął politolog.

Norin zauważył też, że Rosja musiałaby wypłacić ogromne odszkodowania Ukrainie.

Mardan i Norin zgodzili się też, że zarówno rosyjscy oligarchowie, jak i duże firmy na pewno znajdą sposób, aby nie płacić reparacji, a ich koszty spadną na zwykłych obywateli.

W swoich czarnych wizjach Norin poszedł dalej. Stwierdził wprost, że po zakończeniu wojny w Ukrainie Rosja będzie mogła produkować co najwyżej podnóżki. Jego zdaniem zachodnie firmy zwabią też do siebie rosyjskich specjalistów.

Norin przepowiedział też, że kapitulacja Rosji "będzie jak Jugosławia na sterydach", z dekolonizacją jako "wisienką na torcie". Politolog uważa, że Rosja będzie zmuszona podzielić się na co najmniej 10 oddzielnych części, a prawo szariatu zostanie wprowadzone w przynajmniej niektórych z nich.

Siergiej Mardan podkreślił też, że nie wolno już lekceważyć armii ukraińskiej i porównywać jej do ISIS. Jego zdaniem trzeba też zacząć nazywać rzeczy po imieniu.

- To jest obraźliwe dla armii rosyjskiej, która przez siedem miesięcy walczyła z nimi na froncie. ISIS to plemiona w sandałach zrobionych z opon. Nie mają miast, elektrowni, kolei ani fabryk. Ukraina ma to wszystko - podkreślał dziennikarz.

- Ukraina to okrutny, zmotywowany, dobrze przygotowany wróg. To wrogi naród, który od co najmniej siedmiu i pół miesiąca toczy przeciwko nam pełną wojnę. Wciąż nazywamy to specjalną operacją wojskową, ale oni prowadzą wojnę… Dobry Boże, nie mogę dłużej słuchać tej gęstej i lepkiej retoryki - nie krył irytacji Mardan, kolejny raz powielając kłamliwe tezy.

Wybrane dla Ciebie